W swoim otoczeniu spotykamy osoby, które postrzegamy jako mniej lub bardziej zorganizowane. Zdolność „ogarniania” świata wokół siebie, uważamy za rzecz daną nam od urodzenia. Pogląd taki, propagują głównie te osoby, które same siebie uważają za urodzonych „bałaganiarzy” i „roztrzepańców”. Choć bywa, że przeszkadza im własny brak należytej organizacji – kończy się na tym, że przyjmują do wiadomości, że zwyczajnie nic nie da się zrobić…
Szczęśliwie, w życiu nic nie jest tylko czarne lub białe. I w tym temacie zatem, nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Uczciwie przyznać należy, że istnieją u ludzi pewne predyspozycje. Jedni z nas, prezentują talent muzyczny, inni plastyczny lub matematyczny. Są więc osoby, którym organizowanie się, przychodzi łatwiej niż reszcie. Jak każda predyspozycja, i ta, wymaga jednak bezustannej pracy i dbałości o to, co dotąd zostało wypracowane.
CZYNNIKI DEZORGANIZACJI
Istnieje wiele rzeczy, które dezorganizują nasze otoczenie. Pośród najczęstszych czynników dezorganizacji wymienia się:
• Zmęczenie – wróg nr jeden. Wyczerpany organizm ma po prostu wszystko gdzieś. Choćby głowa krzyczała: muszę przygotować ubrania na rano, uprzątnąć to, czy tamto; muszę zaplanować rodzinną imprezę… – ciało zbuntuje się i tak.
• Nadmiar obowiązków – doba ma tylko 24 godziny. Jeśli weźmiesz na głowę zbyt dużo, to oczywiste, że nie dasz sobie rady. Jeśli jednak będziesz próbował wyrobić się ze wszystkim kosztem snu i odpoczynku, patrz punkt powyżej – koło się zamyka.
• Życie – snujesz plany, lecz życie ma dla Ciebie własny plan – choroba, niespodziewane zdarzenie, ktoś bliski, znajdujący się w potrzebie, nieplanowane 3 godziny w kolejce do lekarza… Wszystko się sypie. Warto zostawić sobie margines błędu, aby nie popadać w rozpacz przy najmniejszym odstępstwie od normy.
• Odpuszczanie – osoby postrzegane, jako dobrze zorganizowane czasem po prostu chcą odpuścić – nie chcą niczego planować; chcą pomyśleć o czymś jutro lub przełożyć coś na później. Warto odejść choć na chwilę od własnych nawyków – choćby po to, by upewnić się, że dotychczasowy sposób postępowania był dla nas dobry, nabrać energii albo stwierdzić, że coś nam nie pasuje i podjąć kroki, niezbędne do zmiany.
• Sprawdzone sposoby zawodzą – lub stają się niewystarczające. Życie zmienia się nieustannie, a wraz z nim, zmieniają się i ludzie. Wystarczy, że w życiu pojawia się dodatkowy czynnik, np dziecko. Jeden szczegół (mały, choć niezwykle istotny) potrafi sprawić, że zmienisz całe swoje otoczenie, a organizacja codzienności przejdzie prawdziwą rewolucję. W życiu trzeba się rozwijać – w każdym temacie, również tym, dotyczącym radzenia sobie z codziennością.
PRZYJMIJ, ŻE IDEAŁY NIE ISTNIEJĄ!
Ktoś, kogo uważałeś za wzór perfekcyjnej organizacji, nieoczekiwanie daje plamę? Zapomina o ważnej dacie, daje się ponieść bałaganiarstwu, spóźnia się bez usprawiedliwienia?
Nie pytaj z niedowierzaniem: „Ty zapomniałeś?”, „Naprawdę?! Ty tego nie zrobiłeś?”. Bądź pewny, że Twoje zdziwienie tym silniej, pogorszy jego nadszarpnięte samopoczucie. Nawet jeśli, rzecz będzie dotyczyła błahostki – pomyśli, że zawalił na całej linii i będzie czuł się winny. Daj mu trochę czasu, a wszystko wróci do normy. Czynniki, o których mowa była wyżej, potrafią chwilowo zbić z pantałyku nawet najbardziej perfekcyjnych organizatorów przestrzeni. Jeśli kryzys będzie utrzymywał się dłużej, może okazać się, że bez pomocy osób trzecich, nie uda się przywrócić ładu w jego życiu.
Pozdrawiam,
Agnieszka Organizerka
Autorka bloga: Centrum Zarządzania