Proste w przygotowaniu, pyszne, delikatnie wilgotne w środku bułeczki z chrupiącą skórką – to moja propozycja dla Was, na jutrzejsze Dzień dobry!
W swojej karierze bezglutenowca, przetestowałam już z milion osiemset przepisów na domowe pieczywo. Tak się jednak składa, że w mojej ocenie, wspomniane bułeczki biją na głowę wszystkie dotychczasowe wypieki. Bułki nie stwardniały na drugi dzień, nie straciły na elastyczności, ani wilgotności (w ciągu nocy przechowałam je jedynie pod bawełnianą ściereczką, na drewnianej desce).
Gorąco zachęcam do wypróbowania poniższego przepisu, a w zasadzie dwóch przepisów. W pierwszej recepturze, do wypieku, postanowiłam użyć nabiału, w drugim – zastąpiłam go awokado. Pierwszy z przepisów, idealnie nadaje się dla osób, które nie mają uczulenia na nabiał, dla osób z IO (użyłam tłustego serka) oraz dla tych, którzy stosują zasady diety ketogenicznej. Drugi z nich, opracowany jest dla osób z Hashimoto oraz Gravesem-Basedowem. Bułeczki te, nie zwierają nabiału. Oba przepisy bazują wyłącznie na bezglutenowych produktach.
Składniki wersji z nabiałem
4 duże łyżki (ok. 40 g) łupiny babki jajowatej (kupiłam w Auchan)
3 średnie jajka
200 g serka naturalnego lub mascarpone (całe opakowanie)
1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
1 łyżka oleju kokosowego
Składniki wersji bez nabiału
50 g babki łupiny jajowatej (kupiłam w Auchan)
3 średnie jajka
1 dojrzałe awokado
łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
łyżka bezwonnego oleju kokosowego
Przygotowanie
W rondelku rozpuszczamy olej kokosowy.
Wszystkie składniki łączymy ze sobą i odstawiamy na 10 minut w chłodne miejsce.
W wersji z awokado, dojrzały owoc obieramy i ugniatamy widelcem na jednolitą masę i łączymy z pozostałymi składnikami.
Z ciasta, mokrymi dłońmi, formujemy średniej wielkości kulki i układamy na papierze do pieczenia. Przed upieczeniem możemy dodatkowo posypać bułeczki np. pestkami dyni, sezamem czy słonecznikiem. Pieczemy w 170 C przez około 20 minut.
Pozdrawiam,
Monika Grudzińska
Autorka: Good Morning – Tarczyca