Wychodząc z lotniska zaczerpnęłam oddech dżdżystym powietrzem i podniosłam do ust papierowy kubek słodkiego lattte. Ciemne chmury spowiły niebo, a ubranie podszył zimny powiew wiatru. Pierwszy dzień czerwca w Polsce nie przywitał mnie zbyt entuzjastycznie. Pomyśleć tylko, że jeszcze kilka godzin temu spacerowałam po rozpalonej słońcem La Rambla – ruchliwej, kilometrowej ulicy w centrum Barcelony. W Paryżu nie mogłam nacieszyć oczu stylem, ociekających klasą Paryżanek, w Mediolanie – zamiast klasy, z odzieży młodych Włoszek, kipiał głównie przepych, poganiany przesytem metek znanych marek. W mieście Gaudiego i Tańczących fontann urzekło mnie jednak zgoła coś innego…
Hiszpankom trudno odmówić jednego – umiejętności prawdziwej zabawy modą. Wirtuozerii w panowaniu nad fuzją jaskrawych, słonecznych kolorów. Stoję przed wejściem na Krakowskie lotnisko i myślę sobie, że tego właśnie brakuje mi na polskiej ulicy. Pozytywnego luzu odzieżowego – zabawy barwą i formą. A gdyby tak bez zbytniego szaleństwa, awangardy i niebezpiecznej oryginalności zaryzykować stylem, który z uwagi na swą popularność, na dziś dzień uznać można za powszechnie panujący? Zgniatam z entuzjazmem pusty kubek kawy, jak gdyby ruch ten, stanowić miał przypieczętowanie wewnętrznego triumfu mojej myśli. BOHO! szepcę pod nosem, kiwając ręką na taksówkę, z wolna podjeżdżającą pod wejście.
O stylu hippie słyszała chyba każda z nas. Długie suknie o kwiatowym wzornictwie, powłóczyste frędzle, mnóstwo falban, koronek i zwiewności. Mało który styl tak silnie kojarzy się z latem. Tętniące życiem barwy, fantazyjne wzory, lekkie tkaniny, podobnie jak i ono – afirmują radość i emitują wyraźnie odczuwalną, pozytywną, wakacyjną energię. Tego lata jednak, boho klimaty, znacznie silniej niż zazwyczaj o tej porze roku, odcisnęły się w propozycjach światowych domów mody. Zewsząd otaczają nas wszechobecne kompilacje etnicznych, wielobarwnych wzorów, zestawienia plecionek, koronek, zamszy, frędzli, kapeluszy i oversize-ów. Postanowiłam rozejrzeć się na polskim rynku sieciówek za propozycjami, które pomogłyby mi stworzyć stylizacje, jakie przywiozłam ze sobą w myślach, wprost z hiszpańskiej La Rambla.
Oto kilka moich propozycji stylizacji:
Letnie wydanie hippie to przede wszystkim barwy odzwierciedlające żywioły. Wodę symbolizują w stylizacjach błękity, turkusy, szafiry, a nawet granaty. Białe przetarcia i rozjaśnienia materiałów umiejscowione na jednolitym, niebieskim tle, imitujące fale lub chmury, dodatkowo nawiązują do motywów natury, z którymi boho style pozostaje nierozerwalnie związany.
tunika C&A – cena 69,90 zł
tunika C&A – cena 49,90 zł
Odcienie niebieskiego przeplatają się w stylizacjach z koronkową bielą, intensywną czerwienią, czernią, brązami, a nawet pomarańczem.
Równie ważne dla klimatów stylu hippie pozostają ziemia oraz ogień. Symbolikę tych ostatnich oddają fantazyjne mozaiki brązów, żółci, pomarańczy oraz czerni. Stonowana kolorystyka, pozwala na łączenie elementów garderoby w stylu hippie, z pozostałymi, kolorystycznie intensywnymi, najczęściej jednak – monochromatycznymi częściami stylizacji.
Powietrze to lekkość i zwiewność. Dominuje tutaj kolor biały, koronki, prześwitujące tkaniny, kremy i pastele. Powłóczyste tkaniny, długie płaszcze, oversizowe sukienki – jest w czym wybierać!
Sieciówkowe propozycje:
bluzka C&A – cena 99,90 zł
Boho to wolność i zabawa. Warto więc pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa. Niestandardowe paski, romby, rozety, czy motywy roślinne! Masz ochotę odziać się w tkaninę zdobioną w palmy lub ananasy? Droga wolna! Ma być swobodnie, lekko, luźno i niestandardowo.
bluzka C&A – cena 49,90 zł
Nie masz odwagi na miarę hiszpańskich dziewczyn z ulic Barcelony? Nie lubisz testostować swojej modowej oryginalności w praktyce w obawie przed narażeniem się na śmieszność. Boho stylistyka jest rozwiązaniem dla Ciebie! Pod przykrywką niekwestionowanego, letniego hitu sezonu – pozwoli Ci przemycić pierwiastek dzikości i oryginalności w najlepszym wydaniu.