ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Przeglądam Facebooka, ciekawa co dzieje się w Świecie i u moich znajomych. Okazuje się, że kilka osób opublikowało link do artykułu o orzechach włoskich. Myślę sobie: „świetnie, orzechy włoskie są bardzo zdrowe, może dowiem się czegoś, czego jeszcze nie wiedziałam”. Klikam więc z zaciekawieniem. Z artykułu wynika, że orzechy, bogate są w witaminę A i… C?! O ja niedouczona – zawsze myślałam, że obfitują głównie w kwasy tłuszczowe. Czytam jednak dalej, coraz szerzej otwierając oczy: „orzechy są bogatym źródłem witaminy B12”. W tym momencie, zaczynam już rozumieć – czytam artykuł kogoś, kto nie ma bladego pojęcia o czym pisze, a wymienione w orzechach wartości odżywcze, podane są z sufitu.

Okazuje się zatem, że problemem naszych czasów nie jest brak informacji, ale jej nadmiar i przerażająca przewaga śmieciowej treści, górującej nad tą, wartościową i rzetelną. Przeciętny człowiek ginie w tym informacyjnym gąszczu, nie umiejąc odróżnić dobrej, wartościowej wiedzy od bzdur pisanych na potrzeby ściągnięcia uwagi czytelników i podniesienia ilości wyświetleń danej strony.

Z rosnącym przerażeniem obserwuję jak ludzie, którzy zupełnie się nie znają na diecie i zdrowym odżywianiu, proponują diety lecznicze i odchudzające, oparte na ich fantazji i nieuctwie. Trudno się dziwić – w obiegu krążą nawet diety napisane przez lekarzy, które wyrządziły miłośnikom modnych rozwiązań żywieniowych, niemałe szkody.

   Niedawno modna dieta Dukana zrujnowała zdrowie tysięcy ludzi w Polsce. Zakwasiła organizm niszcząc nerki, stawy i powodując otępienie układu nerwowego. Sławna dieta Kwaśniewskiego wysłała 15 lat temu tysiące Polaków na kardiologię z zawałami, udarami i innymi problemami wieńcowymi.

Wiele osób decyduje się na radykalne diety redukcyjne nie zastanawiając się czy mają sens i czy są dla nich właściwe. Ktoś schudł – ja też schudnę. Komuś pomogła, mnie też pomoże.

W moim skromnym przekonaniu warto kochać siebie i swoje ciało na tyle mocno, by podchodzić do tematu odżywiania ze zdrowym rozsądkiem. Zapomnijmy o intuicji i oprzyjmy swoje decyzje na rzetelnej wiedzy. Jeśli poświęcamy pieniądze, żeby zrobić kurs na prawo jazdy i zdobyć prawo poruszania się samochodem po ulicach, jeśli wydajemy pieniądze na słowniki i kursy językowe, aby nauczyć się nowego języka, co stoi na przeszkodzie abyśmy poświęcili trochę energii i nauczyli się zdrowo jeść i świadomie podejmować decyzje żywieniowe?

Zachęcam do zaczęcia od podstaw. Do dowiedzenia się, jak wygląda, jak działa przewód pokarmowy i jak przebiega proces trawienia. Ustalenia co to białko, węglowodany i tłuszcze. Jakie są podstawowe zasady zdrowego odżywiania? To nic trudnego, a otworzy nam oczy na wiele ważnych spraw. Tylko wiedza pozwala nam przełamać mity, że zdrowe jedzenie jest niesmaczne, drogie czy skomplikowane. Jeśli wiemy co i jak, racjonalne żywienie, pozostaje równie łatwe, jak prowadzenie samochodu, obsługa telefonu komórkowego czy korzystanie z komputera. Jeśli jesteśmy chorzy na jakąś chorobę – zainteresujmy się, na czym ona polega, jakie jest jej źródło i jak w takiej sytuacji mamy jeść by pomóc zdrowiu, a nie szkodzić.

Ostatnio zrealizowałam projekt Wiedza potrzebna, wiedza rzetelna z Wydawnictwem Lekarskim PZWL – proponując książki na różne popularne schorzenia. Okazuje się, że w Polsce dostępne są książki przeznaczone dla osób zdrowych i pacjentów kompleksowo obejmujące różne problemy zdrowotne i zalecenia dietetyczne. Dostępne są tabele z wartościami odżywczymi różnych produktów, z których dowiemy się, że witamina C częściej znajduje się w warzywach i owocach (w znacznie większej ilości niż w orzechach), zaś witaminę A w większych „dawkach” znajdziemy w marchwi, jarmużu i boćwinie. To ważne, abyśmy mieli wiedzę podstawową. W ten sposób unikniemy głupich błędów, nie damy się ogłupić reklamom i oszustom, a gdy dalej nie będziemy czegoś wiedzieć – będziemy mieli pojęcie, na temat tego, gdzie poszukać rzetelnej informacji.

Pozdrawiam,

Iwona Bates

Autorka: Dieta zdrowych kalorii

- A word from our sposor -

Co czytasz, Mości Książę? Bzdury, bzdury, bzdury…