Temat demakijażu, niejednokrotnie pojawiał się, jako podstawa pielęgnacji naszej skóry. Dla mnie, jako kobiety i kosmetyczki, zagadnienie demakijażu pozostaje podwójnie ważne. W pierwszej kolejności, jako fachowiec w swojej pracy, bardzo często muszę tłumaczyć swoim klientkom, że ten z pozoru zwykły zabieg ma niebagatelne znaczenie dla kondycji ich skóry. Drugą istotną i oczywistą kwestią pozostaje fakt, że sama, na co dzień wykonując pełny makijaż, muszę pamiętać o jego dokładnym zmyciu i dalszej pielęgnacji skóry.
Niestety, wiele z nas nie bierze sobie do serca wytycznych w zakresie czynności, jakie powinny składać się na właściwie wykonany demakijaż. Niedokładnie przeprowadzony zabieg, niewłaściwe kosmetyki, pośpiech i zmęczenie po całym dniu powoduje, iż nasza twarz, następnego dnia wygląda na zmęczoną. Pamiętajmy, że „niedomycie” makijażu zawsze, ale to zawsze widać kolejnego dnia, w postaci wyprysków, podkrążonych oczu, zaczerwienień czy innych podrażnień.
U mnie finał codziennej pielęgnacji polega na użyciu antybakteryjnych żeli, pianek do demakijażu, toników z kwasami i płynów micelarnych.
Jakiś czas temu, trafiła do mnie ciekawa alternatywa: biały czyścik do demakijażu. Jeśli mam być szczera, w pierwszym momencie nie wierzyłam w jakiekolwiek właściwości tego produktu. Dlaczego? Po pierwsze, zniechęcił mnie niepraktyczny biały kolor czyścika – podejrzewałam, że już po pierwszym użyciu, będzie nadawał się do wyrzucenia. Po drugie, z doświadczenia wiedziałam, że nie można usunąć makijażu tylko przy użyciu wody. Moje obawy, natenczas były uzasadnione. Tak mi się przynajmniej wydawało.
Ale najpierw troszkę o produkcie. Na stronie producenta Nano Silver Technology, możemy zauważyć, że firma poszła w kierunku zdrowia i naturalnych składników. To bardzo rozsądne rozsądne rozwiązanie, a jednocześnie zgodne z zainteresowaniem konsumentów. Przejdźmy jednak do naszego produktu, czyli czyścika.
Czyściki składają się ze specjalnych mikrowłókien o grubości 20 mikrometrów, których struktura jest podobna do struktury włosa ludzkiego. Zgodnie z zapewnieniem producenta, oznacza to, że profil włókien, stanowi rowek, do którego wnikają zabrudzenia, następnie koncentrują się wewnątrz i nie przenoszą się na czyszczoną powierzchnię. Nanocząsteczki srebra wprowadzone do włókien posiadają znane nie od dziś, właściwości dezynfekcyjne i bakteriostatyczne. Są w stanie zniszczyć setki rodzajów chorobotwórczych wirusów, bakterii, grzybów i innych mikroorganizmów dzięki oddziaływaniu na ich DNA. Ich szczególna właściwości przejawiają się przede wszystkim w „samoczyszczącym działaniu” czyścików.
Na czym to polega? Zdaniem producentów, nanocząsteczki niszczą mikroorganizmy zbierające się w czyścikach w czasie codziennego ich używania. To ma wystarczyć, aż do dokładnego wyprania czyścika.
Powyższe zapewnienia producentów, brzmią zachęcająco. Postanowiłam zatem wypróbować rzeczone cudo na sobie.
Czyścik do twarzy jest mały i bardzo delikatny. Zgodnie z zaleceniami producenta, wystarczy zmoczyć go w letniej wodzie i zmyć delikatnie makijaż z twarzy. Następnie umyć szarym mydłem. Poprzez zawartość nano-cząstek srebra w czyściku nie rozwijają się bakterie ani nie gromadzą zanieczyszczenia.
Jak wygląda demakijaż za pomocą czyścika w praktyce?
Przyznaję, postawiłam przed czyścikiem dość wysoką poprzeczkę – pierwszy raz użyłam go do zmycia jednej ze stylizacji i charakteryzacji makijażowej.
Co zaobserwowałam? Ku mojemu zaskoczeniu, cały makijaż został w ściereczce, a co dla mnie równie istotne (i zauważalne) nie rozmazywał się na twarzy jak w przypadku zwykłych wacików. Nawet makijaż oczu i wodoodporny tusz do rzęs zostały bez problemu usunięte, a przestrzeń między rzęsami idealnie oczyszczona.
Pierwsze i jakże pozytywne zaskoczenie za mną, ale co z nieskazitelną bielą czyścika? Po umyciu szarym mydłem czyścik nadal pozostawał nieskazitelnie biały!
Rzeczywiście także – mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że skóra mojej twarzy została idealnie oczyszczona i miękka, a przy tym mimo mojej wrażliwej cery, dodatkowo złagodzona.
Muszę zatem przyznać, że mimo początkowej niechęci, produkt naprawdę pozytywnie mnie zaskoczył. Czyścika używam już ponad miesiąc i jestem nim prawdziwie zachwycona. Dodatkowo, okazał się także rewelacyjnym rozwiązaniem w podróży, gdzie zamiast wielu produktów do demakijażu, możemy zabrać do walizki jedynie małą ściereczkę. Jak długo będzie przydatna? Czas pokaże.
Oczywiście, nie jestem w stanie całkowicie zrezygnować ze wszystkich produktów kosmetycznych, które stosowałam dotychczas, ale czyścik, pozostaje niezwykle miłą odmianą w wieczornym rytuale, a dla niejednej z nas może okazać się ciekawym rozwiązaniem, nawiązującym do modnego stylu eco.
Pozdrawiam,
Edyta Folek
Właścicielka Studia Urody Fantazja w Bielsku-Białej
Ciekawy sposób na oczyszczenie cery.Nigdy nie słyszałam o takim czyściku.Ja stosuję póki co naturalne sposoby jak na przykład peelingi z sody oczyszczonej i też gorąco polecam taki sposób oczyszczania. Pozdrawiam