ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

singielka w lecie kobbieciarnia

Droga singielko, mam dla Ciebie nie najlepszą wiadomość. Za oknem, w sklepowych galeriach i reklamach TV – na dobre zawitało lato. Jak w kalejdoskopie, będą Ci od tej chwili paradować przed oczami obrazki roześmianych w świetle czerwcowego słońca par, jeżdżących na rowerach, spacerujących za rękę po zacienionych, parkowych uliczkach lub „dokarmiających się” truskawkami na piknikowych kocach. Po drodze otrzymasz też pewnie kilka weselnych zaproszeń, używających w opisie gościa uwłaczającego sformułowania „z osobą towarzyszącą”. W końcu w Twoim przeświadczeniu świat spisał Cię już na straty i cholera jedna wie, z którym nieszczęśliwcem przybędziesz na tę wyjątkową okazję.

Wiem, wiem – poza całą jego łaskawością, za to wszystko właśnie nienawidzisz lata. Od teraz każda minuta spędzona na bezsensownym roztrząsaniu Twojej samotności będzie doskwierać Ci dwa razy bardziej. No właśnie, bezsensownym.

Nie myśl, że prawię Ci morały. Sama na przestrzeni lat (nie przyznam się lepiej ile ich już za mną) doświadczyłam już chyba wszystkich „stanów skupienia” kobiety. Bywałam w porze letniej singielką – ba, żeby to raz. Byłam szczęśliwie zakochaną i depresyjnie zrozpaczoną po świeżym jak powiew mroźnego poranka rozstaniu. I choć z wrodzonej szczerości nie zaprzeczę faktowi, iż najlepiej czułam się będąc latem „sparowana”, swej siły upatruję głównie w latach „chudych”. Tobie zalecam zrobić to samo.

Po 1, najważniejsze! Pamiętaj, że przeszłość wcale nie była taka utopijna. W przeciwnym razie żyłabyś w tej bajce razem z księciem długo i szczęśliwie. Pod wpływem letnich endorfin, Twoja pamięć zaczyna płatać Ci figle. Nagle zapomniałaś już o wszystkich ciemnych stronach swego poprzedniego związku, a zamiast tego przypominasz sobie tylko romantyczne spacery w świetle zachodzącego słońca? To naturalny mechanizm wyporu negatywnych wspomnień, więc nie daj się zamanewrować. Wszystko dzieje się „po coś”. Potraktuj więc przeszłość wyłącznie jako trening. Lekcję przed przyszłością. Może trudna i gorzka, ale najlepiej uczą najsurowsi profesorowie. Widocznie musiałaś zasiąść w tej ławce i oblać, aby lepiej przygotować się do kolejnego egzaminu z życia. Wiesz co jest w tym wszystkim najpiękniejsze? Liczba poprawek nie jest ograniczona. Życie zawsze daje drugą szansę, przynajmniej w miłości;)

Po 2, Unikaj nostalgii!
Wiem doskonale co przeżywasz. Długie letnie wieczory, zapachy skoszonego siana, słodka monotonia szumu fal i samotne spacery nad brzegiem jeziora, popychają Cię teraz jak taran w sidła bolesnych wspomnień o utopijnej przeszłości. Nie daj im się dopaść! Biegnij o kilka kroków przed nimi, zajmując myśli kolejnymi planami na przyszłość, aby wyprzeć podstępnie wdzierające się do głowy przypływy nostalgii. Działaj, aktywnie działaj!
To banalnie proste, a jednocześnie wystarczające aby nie popaść w letnią, depresyjną hibernację. Znajdź sobie zajęcie. A najlepiej kilka zajęć! Ważne by były to zajęcia z ludźmi. Z doświadczenia wiem, że te aktywności najlepiej odciągają do posępnych myśli. Zapisz się na siłownię, zajęcia tańca lub fitness w plenerze. Poszperaj solidnie w Internecie. Gwarantuję Ci, że znajdziesz w okolicy wiele zaskakująco interesujących warsztatów, kursów, biegów, seansów, pokazów, wykładów itp. Przy okazji poznasz wielu ciekawych ludzi i co najważniejsze – wyjdziesz z domu.

Po 3. Bądź zdrową egoistką!
Do granic. Stawiaj na własne przyjemności i nie krępuj się z nich korzystać. Masz ochotę na relaks zamiast sobotniego, porannego sprzątania mieszkania? Odłóż je na później, lub w ogóle o nim zapomnij. Liczy się teraz Twoje dobre samopoczucie. Jak ustaliłyśmy to na początku – w aktualnym stanie rzeczy, nikt poza Tobą nie zadba o nie lepiej;) Sprawiaj sobie małe przyjemności, torebka z przeceny, 3 gałki lodów czekoladowych z bitą śmietaną, godzina opalania pleców w towarzystwie ulubionej książki i słomkowym kapeluszu na głowie lub masaż u ulubionej kosmetyczki, powinny Ci w tym dopomóc – choć odrobinę;)

Czas który przeżyjesz teraz sama ze sobą nie tylko pozwoli Ci lepiej zrozumieć samą siebie, ale i pogodzić z własnym „ja” i polubić je, po to by inni także mogli to zrobić. Poszukaj swoich pasji, odkryj w sobie nieznane dotąd zainteresowania. Poweźmij postanowienia zmian. Nowe plany, drastyczne, życiowe cięcia (zmiana pracy, czasowy wyjazd za granicę, kupno psa, a czasem zwykła dieta odchudzająca) potrafią sprawić, że odetniesz przeszłość grubą kreską i zaczniesz dostrzegać w sobie coś więcej poza krytykowaną dotąd osobą.

- A word from our sposor -