ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

– Złość jest emocją skomplikowaną.
– Dlaczego?
– Przecież wydaje się taka oczywista. Czujemy ją i już!
– Tylko czy to jest na pewno złość? Może gdyby pobawić się w emocjonalnego detektywa okazałoby się, że to np. głód, albo nadmiar bodźców lub cokolwiek innego co nawarstwiło się i drażni nasz organizm.

Mędrcy tego Świata promują, co najmniej dwie teorie dotyczące złości. Jedni mówią – okazuj ją (nurt naturalistyczny), drudzy – ukrywaj ją głęboko (nurt korporacyjno-biznesowy, gdzie okazywanie emocji postrzegane jest, jako słabość).

Osoby nadmiernie eksponujące swoją złość i irytację, bywają niewygodne dla osób postronnych. Krzyczące w sklepie dziecko lub rodzic, nie należą do grona najbardziej ulubionych współ-zakupowiczów (lub innych „współ-cośtamrobiących”). Krzyk to zdecydowanie najczęściej wykorzystywany sposób okazywania złości, ale oczywiście nie jedyny. Inne popularne sposoby to:
– szarpanie (rodzicem lub pobratymcem),
– potrząsanie (jw.),
– tupanie (tu specjalistami są, Ci jeszcze bardzo nieletni),
– wygrażanie palcem,
– płacz (też nieletni), który ma wiele odmian i natężeń (zależnie od różnic osobniczych),
– wyładowywanie się na „materii nieożywionej”, mam tu na myśli szerokie spektrum oddziaływania na przedmioty: kopanie, uderzanie pięściami, trzaskanie drzwiami i wiele innych.

kobbieciarnia złość relacjeKiedy złość przychodzi z siłą fali tsunami, nie ma już odwrotu – trzeba dać jej upust zalewając okoliczne organizmy żółcią (ożywione, czy też nie).

Są jednak osoby z drugiej opcji – nieokazujące złości. Tak, to nie mit – gwarantuję, że tacy istnieją! Wyobrażam sobie czasem, że ich mamy faszerowały je w dzieciństwie tonami kwasów omega „ileś-tam”, aby doprowadzić ostatecznie do stworzenia systemu nerwowego świecącego książkowym wręcz przykładem. A może wzór w domu był także z tych „nieokazujących”, a złość siedzi w tych żywych oazach spokoju, gdzieś tam w środku? Siedzi i niszczy, niczym pasożyt organizm żywiciela.

Rodzą się pytania: czy osoby nie okazujące omawianej emocji, nie odczuwają jej w natężeniu tak silnym, jak czyni to reszta populacji? A może przełykają ją dzielnie, sprawiając że żyje w nich gdzieś głęboko, własnym życiem, tylko po to, aby dać o sobie znać za jakieś 10 lat, choćby w postaci niewydolności sercowo-naczyniowej?

Na moje oko rozwiązanie leży gdzieś po środku. Istnieje bowiem jeszcze jedna opcja – opcja kontrolująca i świadoma. Osoby te, prezentują wysoce rozwiniętą samoświadomość emocji. Można by, użyć w tym miejscu zacnego określenia – inteligencję emocjonalną – choć pozwólcie, że na potrzeby niniejszego artykułu odpuszczę sobie zgłębianie naukowej złożoności tego hasła, wystarczającej na nie jedną pracę doktorską.

Spodobało mi się praktyczne podejście do tematu złości, zaproponowane przez Aberta Espinosę w książce „Świat na żółto, 23 małe odkrycia, które uratowały mi życie”. Albert Espinosa jest pisarzem, scenarzystą i dziennikarzem. Dziesięć lat życia spędził w szpitalu walcząc z nowotworem, jednak jego optymizm, praktycyzm i wdzięczność z jaką patrzy na to doświadczenie są niespotykane i wywrotowe. Espinoza spotykał na swoje drodze ludzi, którzy dzieląc się swoimi „mądrościami”, pomogli mu przetrwać leczenie i powrócić do normalnego, poza szpitalnego życia.

Albert Espinosa miał swoją receptę na zachowanie spokoju:

„Określ swój punkt graniczny, poza którym nie ma odwrotu (…) Kiedy przekroczysz ten punkt, nie ma sposobu, byś nie wpadł w gniew. Taki punkt istnieje, jest namacalny, jest fizyczny: możemy go wyczuć i dlatego możemy w porę zapobiec wybuchowi gniewu.”

Wygląda na to, że bez refleksji nijak się nie obędzie. Trzeba wziąć kartkę, ołówek i zapisać, jak czujemy się bezpośrednio przed wybuchem gniewu. Technika ta, wymaga spokojnego przeanalizowania i wypunktowania: myśli, zdarzeń poprzedzających wybuch złości, niezrealizowanych pragnień i innych emocji, które pojawiają się w tej chwili.
Skoro tak wiele dzieje się przed wybuchem złości, oznacza to, że masz czas na reakcję i powstrzymanie się od eksplozji.
emocjonalna góra lodowa kobbieciarniaZłość jest najczęściej okazywaną emocją, ponieważ mamy do czynienia z „emocjonalną górą lodową”. Widzimy tylko złość, to ona najbardziej dostępna dla naszej percepcji. Pod powierzchnią kryje się jednak wiele innych emocji (emocji pierwotnych), które nawarstwione i nierozpoznane – dają efekt w postaci złości (emocji wtórnej).

Oto kilka z nich: frustracja, lęk, wstyd, zażenowanie, zmęczenie, smutek, poczucie zagrożenia, zdenerwowanie, niepokój, znudzenie, zniecierpliwienie, dyskomfort fizyczny (głód, potrzeby fizjologiczne).

Kiedy emocje pierwotne zostaną zauważone we właściwym momencie, wówczas mamy możliwość zareagowania. Co zrobić, gdy nie wyłapiemy stopnia naszego zdenerwowania i brniemy w kierunku eskalacji złości? Dobrym sposobem jest poproszenie partnera, brata, mamę, ciocię (można wymieniać beż końca, ale generalnie chodzi o osobę bliską) aby posłużyła się słowem – kluczem, przed nadchodzącym wybuchem.

Jakie powinno być słowo klucz? Najlepiej abstrakcyjne, nie związane ze złością, „żonkil”, „pomarańcza”. Zadaniem tego słowa jest uświadomienie Ci, że zbliżasz się do punktu, za którym nie ma odwrotu.

Technika ta jest bardzo skuteczna, ale wymaga ćwiczeń i nabrania wprawy. Początkowo określenie punktu złości bywa trudne, jednak po pewnym czasie przyglądania się, własnym reakcjom staje się znacznie łatwiejsze. Kiedy usłyszysz słowo klucz, będzie oznaczać to, że musisz się wycofać, zrobić krok w tył, aby złość mogła „spokojnie” opaść. To moment na zastanowienie się, jakie uczucia pierwotne się nawarstwiły i zaczęły za mocno Cię uwierać. Opanowanie „techniki punktu” gwarantuje dołączenie do grupy świadomych i kontrolujących. Uf! Oby ich, albo… nas było jak najwięcej. Przyjmiesz wyzwanie?;)

Pozdrawiam,

Magda Kuprewicz

autorka bloga: Dogadani

współwłaścicielka w firmie: Relateka

relateka kobbieciarnia

 

 

 

 

 

  • Szanuję prawa autorskie. Albert Espinosa: Świat na żółto, 23 małe odkrycia, które uratowały mi życie, https://www.flickr.com/photos/dionnehartnett/

- A word from our sposor -

Jesteś złośnicą? Sprawdź, jakie prawdziwe emocje kryją się za tą przykrywką!