Pamiętacie, że dziś na KoBBieciarni czeka Was inauguracyjny wpis Ani Góreckiej?

Od dziś publikacje Ani będziecie mogły znaleźć na jej Redakcyjnym koncie KoBBieciarni w zakładce LIFESTYLE. Zapraszamy, a Ani życzymy powodzenia;)

     [fot: london-lavender.com]

JAK DBAĆ O SIEBIE PO 30-tce?

Ostatnio wstąpił we mnie duch zdrowszego trybu życia. Objawia się to na wielu gruntach, w kuchni, na zakupach, w regularnych badaniach, ćwiczeniach, większej dbałości o siebie i świadomości tego, co jem. Wcześniej nie było tragedii w temacie, niemniej wiele w ostatnim czasie zmieniło na plus. Każda z nas odczuwa czasem, że nadszedł w jej życiu moment na zmianę. Zaczyna się interesować sprawami, które wcześniej jej nie obchodziły.
Do tej pory wystarczało mi to, że jestem szczupła i regularnie się ruszam – tańcząc. Poza tym nie robiłam dla swojego ciała praktycznie nic. Ale lata lecą i najwyższy czas rozpocząć działania desantowe na pozostałych frontach, a zatem? Zaczynamy!

Jak zadbać o ciało?

Przede wszystkim AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA. Nie jestem typem, który spędza na siłowni 5 dni w tygodniu. Nigdy nim nie byłam. Warto jednak znaleźć zajęcie, które wymaga wysiłku i które sprawia nam przyjemność. Będziemy je wówczas wykonywać dużo chętniej. Warto też wdrażać się powoli. Jeśli wyznaczysz sobie cel np. 4 razy w tygodniu chodzić na zajęcia fitness, podczas gdy wcześniej nie robiłaś dla siebie absolutnie nic – marne szanse, że nie zrezygnujesz i nie zniechęcisz po tygodniu. Jeśli natomiast zaczniesz od zajęć raz w tygodniu, po miesiącu zwiększysz ilość wizyt na siłowni do dwóch tygodniowo, a potem trzech i czterech, istnieje znacznie większe prawdopodobieństwo, że wytrwasz na długo w swoim postanowieniu. Obecnie postawiłam na ćwiczenia w domu, basen oraz zajęcia salsy. Wybór macie spory: spacery, bieganie, jazda na rowerze, siłownia, zajęcia fitness, nauka tańca, gry zespołowe i wiele innych.

Jak dbać o odpowiedni dobór witamin?

Przede wszystkim dobrze się odżywiać, dbając aby zjadane wysiłki obfitowały w jak największą ilość owoców i warzyw. Teoria zawsze ładnie brzmiała, ale moja praktyka pozostawiała wiele do życzenia. Teraz naprawdę wzięłam się za siebie. Piję więcej wody, a moja lodówka nieustannie przepełniona jest produktami o zielonym kolorze. Staram się, aby w każdych zakupach uwzględnić orzechy oraz owoce. Redukuję do zera spożycie napojów gazowanych i mocno ograniczam słodycze. Każdego dnia staram się wypijać z rana wodę z cytryną, a na lunch wyciskany sok ze świeżego grejpfruta lub smoothie przyrządzone z owoców. Dodatkowo eksperymentuję z produktami, które wcześniej nie gościły w mojej kuchni, takimi jak: płatki jaglane, kasza jaglana, nasiona chia, mleko roślinne np. migdałowe lub kokosowe, zielona herbata, makarony i chleby pełnoziarniste. Czuję się lżej i mam wrażenie, że chce mi się więcej. Może faktycznie jesteśmy tym, co jemy. Polecam Wam spróbować. Lepiej późno niż wcale, prawda?

[fot: london-lavender.com]

Jak dbać o wzrok?

Ostatnio oglądałam piękny film, gdzie główny bohater stopniowo tracił wzrok. Zabijcie mnie, ale nie przypomnę sobie teraz tytułu. Uświadomiłam sobie, jakie to musi być straszne, przestać dostrzegać i obserwować to, co dzieje się dookoła nas. Jesteśmy przyzwyczajeni do widzenia. Ta która ma wadę wzroku, wie, jakie to straszne nie widzieć najbardziej banalnych elementów życia codziennego, jak choćby tego, jaki jedzie autobus. Pamiętam jak na studiach biegłam do każdego pojazdu, który nadjeżdżał, nie będąc nigdy pewną czy to akurat mój tramwaj. Pamiętam też, jak zaczęłam nosić soczewki i któregoś dnia zapomniałam je założyć. To było jeszcze gorsze. Już nie rozmywał mi się numerek na tramwaju, a cały pojazd i wszystkie drzewa dookoła. Nigdy nie byłam osobą noszącą okulary czy soczewki systematycznie, nie tylko nie preferuję tego rozwiązania, ale i cierpię przez nie, gdy boli mnie głowa. Tamtego dnia postanowiłam odstawić wszystko i zastosować metodę mojego taty. Zdaję sobie sprawę, że okuliści tego nie popierają i pewnie większość z Was także, ale dla mnie wyniki mówią same za siebie. Moja wada cofnęła się, a zamiast -2, które utrzymywało się u mnie do tamtej chwili, dwa lata temu okulistka stwierdziła, że mam wadę na poziomie -1. Zbieg okoliczności? Być może… Choć osobiście wierzę w to, że oko, kiedy jest do czegoś zmuszane pracuje z większym wysiłkiem. Kiedy dajemy mu soczewkę czy okulary na 10 godzin, rozleniwia się. Ciekawa jestem czy ktoś z Was zanotował u siebie coś podobnego? Niezależnie jednak od mojej kontrowersyjnej metody, polecam Wam regularnie, choć raz w roku badać swoje oczy i na co dzień stosować krople nawilżające.

Jak zadbać o ogólnie dobre samopoczucie?

RÓB BADANIA. REGULARNIE. Nic nowego i odkrywczego, ale spytaj się sama siebie, kiedy ostatni raz byłaś u dentysty, okulisty czy ginekologa? Jak dawno sprawdzałaś swoją cytologię, mocz, krew, znamiona, robiłaś usg piersi czy badałaś tarczycę? Z doświadczenia wiem, że czasem ciężko się zmobilizować. Pamiętaj również, aby przed zajściem w ciążę porobić dodatkowe badania np. toksoplazmozę, sprawdzić odporność na choroby, takie jak różyczka i wiele innych. My, kobiety mamy naprawdę sporo do badania i musimy o tym pamiętać. Warto trzymać się zasady i robić takie generalne przeglądy np. w miesiącu, kiedy obchodzimy swoje urodziny. Wtedy samoistnie staje się to naszym zwyczajem i robimy sobie same prezent na urodziny. Gorąco Was zachęcam do badań, ostatnio nawet wśród mojego otoczenia, wiele młodych ludzi usłyszało negatywne wiadomości o stanie swojego zdrowia, zwłaszcza o niewinnie wyglądających znamionach. Sama wybieram się do dermatologa. Warto także dla pewności, do badań nakłonić swojego chłopaka/męża. Wiadomo jak to z mężczyznami bywa, sami do lekarza nie pójdą…

Anna Górecka,

źródło: london-lavender.com