Sobotni poranek. Budzę się i dostrzegam, że za oknem pięknie świeci słońce. Wstaję z łóżka i zakładam swoje ulubione kapcie. Podchodzę do okna i czuje promienie słońca na swojej twarzy. W ręce dzierżę kubek z kawą. W promieniach wiosennego słońca delektuje się jej smakiem. To moja ulubiona kawa z mlekiem (…). Wychodzę na balkon i siadam w ulubionym fotelu. Biorę ze sobą miskę ulubionej kaszy jaglanej z owocami. Swój wzrok kieruje na pelargonie, rosnące w donicach. Widzę jak po nocnej burzy krople deszczu powoli znikają w ich wnętrzu (…). Zaraz po zjedzonym śniadaniu sięgam po swoją ulubioną książkę, wyciągam się w fotelu, kończę pić kawę i delektuje się spokojnym porankiem…
Czy scenariusz poranka może wyglądać inaczej?
Jest środa. Obudziłam się z bólem głowy. Nie mogę znaleźć telefonu i nie wiem, która jest godzina. Jak na złość nie podłączyłam wieczorem ładowarki do telefonu i w nocy się rozładował. Zaspałam. Cały plan legł w gruzach, a wiem, że dziś mam tyle rzeczy do zrobienia. Niczego nie mogę znaleźć w szafie. Żelazko nie chce ze mną współpracować. Skończyło się mleko. Jestem wściekła bo uciekł mi kolejny autobus. Irytuje mnie, że jest dziś ciepły dzień. Czemu Ci ludzie chodzą tak wolno i nigdzie im się nie spieszy. Mam przecież jeszcze tyle rzeczy do zrobienia!!!
Co możesz zrobić kiedy jesteś bohaterem tej historii ?
Możesz krzyczeć na innych i obwiniać ich o swoje złe samopoczucie lub też znaleźć chwile dla siebie. Jeśli przydarzyło Ci się znaleźć w sytuacji nr 2, postaraj się zastosować proste ćwiczenie:
- Znajdź spokojne miejsce gdzie możesz na chwilę usiąść. Jeśli jesteś w domu niech to będzie twój ulubiony fotel lub kanapa, jeśli jesteś w parku – usiądź na chwilę na ławce…
- Postaw mocno stopy na ziemi i poczuj jak przylegają do podłoża. Ręce połóż luźno wzdłuż ciała. Możesz zamknąć oczy, jeśli będzie to dla ciebie komfortowe
- Weź trzy głębokie oddechy.
- Skup się na tym, jak powietrze wypełnia i powoli unosi brzuch w górę i w dół.
- Zauważ myśli, jakie kłębią się w tym momencie w Twojej głowie – takie, jakimi są. Bez ich zbędnej analizy i oceny.
- Zobacz co się dzieje z twoim ciałem w tej właśnie chwili – czy odczuwasz jakieś fizyczne oznaki? jaka jest ich intensywność?
- Zauważ co się zmieniło w postrzeganiu rzeczy i uczuć względem samej siebie:
- zadaj sobie pytanie: Co się dzieje teraz ?
- zobacz, jaka przychodzi do ciebie odpowiedź.
Zgodnie z teorią Jona Kabat–Zinna „uważność” to szczególny rodzaj uwagi – świadomej, skierowanej na obecną chwilę i nieosądzającej. Istotą uważności jest zachowanie w kolejnych chwilach świadomości nieosądzającej. Kultywujemy ją poprzez doskonalenie zdolności kierowania i utrzymywania, w możliwie jak najpełniejszy sposób uwagi na to, czego doświadczamy w chwili obecnej. W procesie tym nawiązujemy ściślejszy kontakt z własnym życiem i tym, co się w nim dzieje.
To właśnie bycie w tu i teraz, obserwowanie jak wygląda moja rzeczywistość – co jest teraz, w tej właśnie chwili, w tym właśnie momencie – daje mi możliwość wyboru, za którą częścią siebie pójdę. Odpowiedź na pytanie – co jest dla mnie sprzyjające, a co nie.
Czy nadal będę na wszystko narzekać, czy też zaakceptuje fakt, że boli mnie głowa i przejdę nad tym do porządku dziennego, bez żadnego nakręcania się i obwiniania rzeczywistości za to, że bywa taka, a nie inna? A może potraktuje całą sytuację, jako trening własnej „uważności” i „obejmowania” swą uwagę wszystkiego tego, co sprawia mi trudność.
Co może dać mi uważność ?
Bycie „uważną” pozwala mi lepiej poznać samą siebie. Stać się bardziej świadomą tego, jak powstaje moje doświadczenie; jak w tym wszystkim funkcjonują mój umysł i ciało. W chwili gdy obserwuje, jak powstaje we mnie emocja, w którym miejscu mojego ciała jest umiejscowiona – staje się w jednej chwili twórcą własnego doświadczenia.
Widzę krok po kroku jak powstaje we mnie impuls do działania. Jestem świadoma tego, jakie jest jego źródło i jaka stoi za nim emocja oraz czy stanowi ono dla mnie najlepszy dla wybór. Mogę wtedy świadomie podjąć decyzję, stać się impulsem własnej zmiany.
Pozdrawiam,
Agnieszka Szczepaniak
Autorka bloga: Teraz coach
* artykuł miał swoją premierę na ZenLider: 07.04.2015