Przez ostatnie miesiące tyle powiedzieliśmy o świecie korporacji, że na pewno czkawką jej się to odbija. Obnażaliśmy jej mechanizmy, pokazywaliśmy jej tryby i trybiki funkcjonowania, uczyliśmy czym może być i jaki wpływ w naszym życiu może odegrać, jak się bronić przed jej mechanizmami i jakie niesie ze sobą korzyści lub zagrożenia.
Wielokrotnie w prezentacji poszczególnych części korpo-przewodnika uciekałam od jednostronności i bezpośredniego oskarżania jej za całe zło, choć wielokrotnie mnie do tego namawiano, nazywając tę instytucję wytworem kapitalizmu i synonimem wyzysku. Nikt jednak nie zastanowił się skąd korporacje czerpią swoje wzorce, bo przecież byłaby geniuszem i wizjonerem na miarę Steve’a Jobs’a osoba, gdyby sama wymyśliła wszelkie mechanizmy i systemy, tak spójne i skuteczne w osiąganiu celów, że aż niewiarygodne…
Otóż Drodzy Czytelnicy, korporacja nie jest samorodnym objawieniem naszych czasów. Korporacja to spadkobierczyni wszystkich wcześniejszych systemów państwowych, zgromadzeń elitarnych, imperiów i wypracowanych w nich strategii, form działania. Nie wierzycie? Zapraszam do wniknięcia w kilka szczegółów.
Struktura korporacji
Każda korporacja, chociażby najmniejsza, posiada organy zarządzające firmą – prezesa, zarząd. Każde państwo posiadało swojego króla, cesarza, cara, którzy otoczeni elitarną grupą doradców stanowili kierownictwo Państwa.
Działy korporacji
W korporacjach wyróżniamy rożne działy, które zajmują się poszczególnymi częściami zadań np. finansami, administracją, prawem, sprzedażą, produkcją itd. W królestwach i imperiach podobnież istniały służby, które ściągały daniny, dbały o sprawne działanie zamków, stanowiły prawo i je respektowały (odchodząc na chwile od króla i świty – patrz inkwizycja), gildie kupieckie dbające o rozwój handlu i plantatorzy czy nadzorcy chłopów pańszczyźnianych, dbający o produkcje, a w późniejszych czasach rzemieślnicy.
Praca w zespołach
Wypracowana z mozołem już w czasach pierwotnych, kiedy to ludzie wypracowali zasady współdziałania na polowaniach, przyrządzania strawy, opieki nad potomstwem. To zacna, wielowiekowa tradycja, pokazuje nam, że razem łatwiej osiągnąć cel;nie tylko w postaci zabicia mamuta.
Szef
Spójrzmy na nadzorców egzotycznych plantacji czy chociażby naszych rodzimych gospodarzy w typie Niechciców z „Nocy i dni” (kto nie zna, lektura konieczna do nadrobienia). Ich cele były tożsame z aktualnymi celami nowoczesnych korporacyjnych szefów – realizować plan produkcyjny, nakreślony przez właścicieli.
Ekspansja
Tu mamy bogatą tradycję podbojów nowych rynków, wyprawy po złoto i zdobywanie nowych krain i bogactw niewiele się różni od obecnych podbojów korporacyjnych rynku. No może trup nie ściele się aż tak często…
Hierarchia
Wzorców jest wiele, poczynając od hierarchii w królestwach i imperiach, idąc przez hierarchie kościelną, aż do relacji państw kolonialne i jego zamorskich kolonii. Każdy organizm państwowy musi mieć hierarchię, aby zachowany był system zależności i struktura władzy. Hierarchia wprowadza ład i porządek, daje jednostce poczucie identyfikacji z grupą. Pokazuje również możliwości tejże grupy, w tym również jej ograniczenia, ułatwia codzienne życie i poruszanie się w danej przestrzeni – bez zbędnego tracenia czasu na myślenie, co mogę zrobić i gdzie mogę sięgnąć.
Misja i wizja
Tu też nie mamy do czynienia z jakimś nowatorskim podejściem. Każde imperium miało swoją politykę i wielowątkowe strategie dążenia w określonym kierunku. Co więcej, patrząc np. na wodza Aleksandra Wielkiego, którego wizją było stworzenie wielkiego wielonarodowościowego imperium i mając wgląd w realizację tej wizji – niejedna korporacja mogłaby pozazdrościć takiej determinacji i sukcesów; a to że krwawo okupionych to już specyfika krwawego okresu tego okresu historii.
Koterie, frakcje, spiski i zmowy
Współcześni „intryganci” mają wiele wzorców do naśladowania, wystarczy poczytać o dworach królewskich, na których roiło się od intryg i spisków mistrzowsko prowadzonych i rozgrywanych z iście koronkową finezją. Obecnie metody są mniej skomplikowane, więc i mniej „smakowite„. Widoczny jest zatem wpływ minimalizmu i coraz to dalej idących uproszczeń, czyli naleciałości ze świata współczesnego.
Można by w nieskończoność szukać analogii i wzorców historycznych. Jedno jest jednak pewne; skoro wielowiekowa tradycja przetrwała w świecie korporacji, to ważne jest teraz, aby uczyć się na błędach popełnianych przez protoplastów i ich nie multiplikować. Skoncentrujmy się, więc raczej na tych aspektach, które były motorem rozwoju, zmian i ulepszeń, i to na nie postawmy w naszym świecie biznesu.
Dziękuje wszystkim za uwagę i towarzyszenie mi w tej wyjątkowej, wspólnej podróży po meandrach korporacji.
Pozdrawiam,
Kasia Daniek – wałściciel Euforja Nordic Walking