ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

list motywacyjny - kobbieciarnia

O CV mówi się dużo i często, zapominając, że wielu pracodawców wciąż oczekuje załączenia do naszej aplikacji listu motywacyjnego. Większość z nas uważa go za przeżytek, w dobie formularzy internetowych i wieloetapowych rekrutacji. Mimo to, jeśli w ogłoszeniu jest informacja o przesłaniu listu, koniecznie należy to zrobić. Nie pozbawiajmy się szans na nową pracę ignorując wymóg pracodawcy.

Czym jest w ogóle list motywacyjny i co powinien zawierać?
Zgodnie z nazwą, list ma być prezentacją naszej motywacji do podjęcia danej pracy na danym stanowisku. Nie jest to przedłużenie CV, w związku z tym nie należy traktować listu, jako rozszerzonej wersji naszego życiorysu. Wszelkie ważne informacje pracodawca doczyta w CV, a w przypadku niejasności zapyta na ewentualnej rozmowie rekrutacyjnej.

To co jest istotne w liście, to kilka następujących rzeczy:
1) szata graficzna – list powinien być spójny z CV. Nie przesadzajmy jednak z grafiką, tutaj liczą się proste rozwiązania, ale wskazujące, że oba dokumenty są całością. Warto, więc wykorzystać jakiś element z CV, aby scalić wizualnie naszą aplikację.
Wszystko powinno być starannie opracowane, bez błędów ortograficznych czy interpunkcyjnych. List nie powinien przekraczać jednej strony A4. Najlepiej zapisać go w osobnym pliku, w formacie PDF;

2) treść – to, co najważniejsze w liście to jego treść. Tak jak już wspomniałam, nie może być to rozwinięcie informacji z naszego CV.  Na początku poinformuj, skąd wiesz o ofercie (strona firmowa, portal z ogłoszeniami o pracy). Staraj się jednak unikać najbardziej popularnych sformowań zaczerpniętych rodem z internetu. To może wzbudzić podejrzenia, że list jest kolejnym nudnym dokumentem, na który po prostu szkoda czasu pracodawcy.

Następnie:
wyjaśnij dlaczego wybrałeś właśnie tę, a nie inną firmę – aby dobrze opracować ten punkt, trzeba się najpierw przygotować; poświęcić chwilę na zapoznanie się z firmą, jej wizją, misją, wartościami, jakie wyznaje, oraz pozycją na rynku. Dane te, będą punktem odniesienia do odpowiedzi na pytanie o to, dlaczego chcielibyśmy pracować akurat u konkretnego pracodawcy. Warto zwrócić uwagę na kwestie nieszablonowe, wykazać się inwencją, aby zrobić na czytającym dobre wrażenie;
– przedstaw swoje mocne strony, oraz uargumentuj dlaczego TY jesteś najlepszym kandydatem na dane stanowisko. W tym akapicie bardzo istotne jest „sprzedanie” siebie i swoich umiejętności. Pracodawca najpewniej otrzyma stos podobnych do siebie aplikacji, dlatego tak ważne jest, aby zwrócić uwagę na to, co wyróżnia nas wśród tłumu, w czym jesteśmy dobrzy, a przede wszystkim, jak zyska na tym firma. W tym miejscu, warto zaznaczyć nasze mocne strony, szczególne osiągnięcia i kwalifikacje, ciekawe projekty, które realizowaliśmy. Jeśli jest taka możliwość, posługujmy się danymi, liczbami, konkretami, które uwiarygodnią naszą pozycję (np. w ciągu 4 miesięcy udało mi się pozyskać 3 nowych klientów/ wdrożyłam projekt X, który przyniósł % zysku/opracowałam nowy raport, który uporządkował dane z obszaru Y itp.). Unikajmy za to stwierdzeń dotyczących cech naszego charakteru. Każdy może napisać, że jest pracowity i komunikatywny. Ale co wynika z tego dla pracodawcy?

3) Zakończenie – zazwyczaj w tym punkcie możesz posłużyć się formułką. Warto podziękować za poświęcony czas oraz zaznaczyć, że chętnie zaprezentujemy swoją osobę na ewentualnej rozmowie rekrutacyjnej.

I to, co najważniejsze na koniec. List powinien być spersonalizowany, czyli pisany pod konkretną ofertę dla danego pracodawcy. Rekruterzy doskonale znają wzory listów krążące po internecie i w sekundę rozpoznają, że przedłożony przez Was list to jedna z wielu kopii, nie wnosząca nic w Waszą aplikację. Dodatkowo fakt, że nie poświęciliście czasu, aby przygotować ten dokument samodzielnie, może przekreślić szansę na dalszą współpracę. Warto zatem robić to z głową. Poszukiwanie pracy to też praca…

Pozdrawiam,

Kamila Rosik

autorka: strefakariery.com.pl

- A word from our sposor -

List motywacyjny – korzystasz ze wzorów? Pracy nie dostaniesz