ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Chaos, wir pracy, brak spokoju, a przede wszystkim brak czasu nie tylko dla rodziny, ale i dla siebie. Czas leci nieubłaganie, nim się obejrzysz, kończy się kolejny dzień, tydzień lub miesiąc. Zmęczona takim trybem życia, pracą siadasz wygodnie w fotelu i zaczynasz rozmyślać o tym co było kiedyś. Dni bez smartfonów, tabletów, internetu. Dni pełne zabaw na świeżym powietrzu, beztroski.

Czas wtedy płynął o wiele wolniej, każdy problem rozwiązywany był od razu, dzięki czemu rzadko słyszało się o separacjach czy rozwodach. Nauczyciel z chęcią spotykał się z rodzicami, aby porozmawiać o dziecku. Dzieci często rozmawiały z rodzicami, a rodzice wolny czas, poświęcali swoim dzieciom. Rozmowy, zabawy, wspólne przygotowania posiłków – wszystko zbliżało do siebie, nawet te najprostsze, najbardziej przyziemne rzeczy. Rozmowa – słowo, które wyrażało wszystko. Słowo, które było lekiem na całe zło.

filiżanka z kawą, tulipany

Teraz czasy się zmieniły. Rozmowę zastąpiły sms’y i portale społecznościowe. Zamiast uśmiechu „od ucha do ucha” używamy „uśmiechniętych buziek” na fejsie. Zamiast szczerej rozmowy w cztery oczy, piszemy wiadomość tekstową.

Nawet szkoły idą na łatwiznę. Rodzice, aby zobaczyć oceny swojego dziecka, nie muszą już umawiać się na spotkanie z nauczycielem, mogą zrobić to we własnym domu, przez internet. Tak zwane e-dzienniki cieszą się coraz większą popularnością.

A co z problemami nastolatków? Oni w ogóle mają jakieś problemy? No niemożliwe, aby dziecko w wieku 12-16 lat miało jakieś problemy! Oni powinni myśleć tylko i wyłącznie o nauce, o szkole… Ja w ich wieku nie miałam żadnych problemów!

To typowe zachowanie i myślenie rodziców w dzisiejszych czasach. Nie zgodzę się z tym! Każdy ma jakieś problemy, nawet nastolatek. Fakt, dla Ciebie to są jakieś głupstwa, ale… postaw się na jego miejscu. Złe oceny w szkole, brak motywacji do nauki, zawód miłosny, czy brak akceptacji ze strony kolegów i koleżanek – tak, to właśnie mogą być problemy nastolatków. Dla nich jest to coś wielkiego, coś poważnego. Ty, gdy miałaś „naście” lat mogłaś porozmawiać z rodzicami na każdy temat, oni próbowali Ci pomóc, albo przynajmniej próbowali Cię wysłuchać. Wiesz przecież, że czasami wystarczy wygadać się komuś, bez czekania na porady. A Ty, co robisz? Czy słuchasz tego co Twoje dziecko mówi do Ciebie? Czy interesujesz się nim? Nim – jako osobą, jako człowiekiem. Nie chodzi mi o pytanie: „Co w szkole?„. Nikt tego pytania nie lubi i zawsze na nie odpowiada, że jest wszystko dobrze, nawet jeżeli tak nie jest.

Zainteresuj się swoim dzieckiem w inny sposób. Zapytaj, co słychać u jego najlepszego kolegi Jaśka, jak układają się relacje między nim a jego nową dziewczyną Jowitą, zapytaj o plany na wakacje, albo zwyczajnie wybierz się z nim gdzieś, gdzie będziecie mogli poznać się lepiej. Typowy rodzinny wypad – syn/córka, matka/ojciec. Możliwości jest wiele – kręgle, rowery, tenis, basen, siłownia, koncert ulubionego zespołu syna lub córki.  Zapytaj (jeżeli nie wiesz) czym interesuje się Twoje dziecko, spędźcie miło wspólny dzień.

Dziwisz się, że Twoja 16-letnia córka zaszła w ciążę, skoro Ty nawet nie miałaś pojęcia, że ma chłopaka, o współżyciu już nawet nie wspomnę.

A czy rozmawiałaś z nią na „ten” temat? Czy wytłumaczyłaś jej konsekwencje współżycia w młodym wieku, czy opowiedziałaś o zabezpieczeniach, o seksie z miłości, o tym, że młodzi chłopcy chcą „dowody miłości’? Czy może nie miałaś odwagi? No bo jak to rozmawiać na takie tematy z córką, przecież to wstyd! Jak  zacząć temat? – Tak jest prawda?

Myślisz, że skoro w niektórych szkołach jest przedmiot „Wychowanie do życia w rodzinie”, to wszystko załatwia? Ty już nie musisz przykładać do tego ręki (a nawet i palca), bo nauczyciel wytłumaczy nastolatkom wszystko. Źle myślisz! Nauczyciel powie podstawy, ale to rodzic ma obowiązek przestrzegać dziecko przed niebezpieczeństwami, wspierać go, tłumaczyć i wyjaśniać. Często jest tak, że młodzi ludzie w momencie, gdy nie mogą znaleźć odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania w książkach, u rodziców, czy u nauczyciela – szukają ich w praktyce.

cisza kobbieciarnia kobieta psychologia Teraz nastolatki wolą prosić o rady nieznajome osoby w internecie, niż porozmawiać z własnymi rodzicami. Poniekąd jest to „zasługa” rodziców. To oni gonią za karierą, za pieniądzem. Następnym razem zastanów się więc dokładnie, czy wystarczająco czasu poświęcasz rodzinie. Pamiętaj, że kariera, awanse to nie wszystko. Co Ci po pieniądzach w ilości, o jakiej zawsze marzyłaś, skoro przez nieobecność w domu i rzadki kontakt z rodziną, zwyczajnie stracisz ją na zawsze. Zostaniesz sama, acz opływająca w bogactwo. Czy będziesz szczęśliwa? Oczywiście, że kupisz sobie najnowszy model samochodu, pojedziesz na super wakacje, będziesz nosiła ekstra ubrania. Nie kupisz sobie jednak miłości, bliskości, troski. Nie kupisz dotyku ciepłych rąk ukochanego, uśmiechu dzieci… Rodzina. Tak, to ona jest najważniejsza. Nawet, gdy nie będziesz miała pieniędzy, jeśli tylko funkcjonować będzie jak należy – z pewnością Cię nie zostawi!

Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się miedzią brzęczącą lub dźwięczącymi cymbałami. Gdybym posiadał dar prorokowania i poznał wszystkie tajemnice i wszelką wiedzę, a wiarę miałbym taką, że góry bym przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. Gdybym też innych nakarmił wszystkim, co posiadam, i szczycił się, że wydałem własne ciało, a miłości bym nie miał, niczego bym nie zyskał (…) <fragm. Listu do Koryntian>

Rozmowa, rozmowa, rozmowa – ciągle powtarzam to samo. Milczenie wcale nie jest złotem. Zlotem jest rozmowa. To dzięki niej dowiadujemy się czegoś o innym człowieku, załatwiamy różne sprawy, kłócimy się i godzimy. We wszystkim pomaga nam rozmowa (oczywiście uśmiech podczas niej jest miłym dodatkiem). Czasy są takie, że bez rozmowy nie załatwisz niczego. Pani w osiedlowym sklepie nie odłoży Ci świeżych warzyw, jeżeli nie poprosisz ją o to z uśmiechem. Sąsiad nie podleje kwiatów gdy wyjedziesz na kilka dni, jeśli nie porozmawiasz z nim choć przez chwilę. Dziecko nie przestanie marudzić, jeśli nie wytłumaczysz mu, że tak nie wolno. Widzisz? Zaledwie kilka słów wystarczy, by osiągnąć cel.

Nagle w głowie masz sytuację, gdy ostatnio kłóciłaś się z koleżanką o jakąś błahostkę. Ona zarzucała Ci wiele złego, a Ty nie potrafiłaś się obronić. Dlaczego? Daj koleżance się wygadać, niech powie to co myśli, wtedy Ty na spokojnie przejdź do rozmowy na dany temat.

Chcesz innego przykładu?

Wiele razy słyszałaś jak mówili w telewizji, że ktoś czegoś nie powiedział, nie zawiadomił, bo się bał, bo nie chciał mieć problemów, bo… Setki wymówek. Czy nie pomyślałaś wtedy, że i Ty mogłaś zawiadomić Policję, gdy słyszałaś, kiedy mąż sąsiadki bił ją i wyzywał za ścianą? Albo gdy zobaczyłaś ukradkiem, przez okno, jak okradali samochód sąsiada z drugiej klatki? Rozumiem, że się bałaś, to jest oczywiste. Nigdy nie wiesz jak zareaguje sąsiad, gdy się dowie, że to właśnie Ty „nasłałaś” na niego Policję, ale drugi sąsiad – może być Ci wdzięczny do końca życia za to, że ocaliłaś od kradzieży spory kawał jego majątku. Miej oczy szeroko otwarte na to, co dzieje się wokół Ciebie. Czasami ciężko jest odważyć się i zareagować, ale warto postawić się na czyimś miejscu. Chyba chciałabyś, aby ktoś pomógł Ci i uratował z jakieś sytuacji. Rozmowa, wyrażanie swojego zdania, siebie – to jest naprawdę ważne!

Pozdrawiam,

Dagmara Rek
Autorka bloga: My World. Dagmara Rek

- A word from our sposor -