Myślę, że kluczową sprawą w związku jest znalezienie złotego środka pomiędzy czasem spędzanym razem i tym, który spędzamy osobno. Funkcjonowanie w związku na zasadach, którym hołdują tzw. „papużki nierozłączki”, zwykle nie wychodzi nam na dobre – męczy, osacza, może prowadzić do zupełnie niepotrzebnej rutyny i znudzenia. Z drugiej strony, niesamowicie istotnym jest, aby spędzać ze sobą odpowiednio dużo wartościowego pod względem jakości, czasu. I na tym polega cała sztuka – aby dobrze wyważyć w związku tzw. „proporcje czasowe”.
Pewne rzeczy i obszary po prostu trzeba zachowywać tylko i wyłącznie dla siebie.
Dla mnie takim osobistym polem są przede wszystkim zajęcia fitness, w które mocno się wkręciłam przez ostatnie miesiące. Te kilka godzin w tygodniu spędzam bez Marka, dbając tylko i wyłącznie o siebie. On również ma swoje obszary, w które ja nie wnikam. I to właśnie uważam za zdrowe i jak najbardziej pożądane. W moim odczuciu poczucie wolności i autonomiczności jest chyba jeszcze bardziej niż nam, potrzebne facetom. Dlatego apeluję do wszystkich dziewczyn, by jednak nie wczuwały się zbyt mocno w koncepcję kobiety-bluszcz i dały czasem odetchnąć swoim partnerom.
Pozwalając sobie na odpowiednią dozę wolności, chętniej organizujemy sobie czas wspólny. Na czym może polegać wspólne spędzanie czasu? Oczywiście na wszystkim, co tylko lubicie razem robić.
Jak wspólnie i jakościowo spędzić razem wolny czas?
W odpowiedzi na powyższe pytanie, postanowiłam przedstawić Wam kilka własnych propozycji. Być może odnajdziecie w nich coś, co i Wam przysporzy wspólnej przyjemności:
WSPÓLNE OGLĄDANIE FILMÓW SKŁANIAJĄCYCH DO DYSKUSJI
Szczególnie, gdy w filmie tym pojawiają się szeroko pojęte wątki damsko-męskie. Tego rodzaju komentowanie oglądanej rzeczywistości, czy to w czasie filmu, czy po nim, pozwala nam jeszcze lepiej poznać partnera, jego opinie na różne tematy. I wcale nie muszą to być ambitne pozycje. Jednym z naszych ulubionych sposobów na sobotni relaks jest obejrzenie odcinka… „Na Wspólnej”. Komentujemy, dyskutujemy, wkurzamy się na bohaterów prawie tak, jakbyśmy sami uczestniczyli w serialu;) I mimo, że może to wydawać się wyjątkowo ogłupiająca rozrywka, osobiście po prostu uwielbiam ten czas, kiedy po całym, męczącym tygodniu możemy sobie usiąść przed laptopem i nagadać się do woli, przeżywając perypetie bohaterów serialu.
WSPÓLNE CZYTANIE KSIĄŻEK
O tym pisałam już dość obszernie w całkiem odrębnym wpisie, także zapraszam do tekstu „Książkowe dyskusje„.
WSPÓLNE UCZENIE SIĘ
Myślę, że jest coś fantastycznego we wspólnym poznawaniu nowego obszaru – czy to wiedzy, czy umiejętności. My chodzimy razem na niemiecki. Nie powiem, żeby nasze postępy były oszałamiające, ale doskonale jest pouczyć się czegoś razem i wspólnie, na równi odczuwać ten swoisty stres, gdy po raz kolejny nie odrobiliśmy „zadania domowego” zleconego przez korepetytora… Bezcenne;) Możliwości jest jednak naprawdę wiele – można wybrać coś, co sprawia frajdę Wam obojgu – naukę tańca, jakiegoś języka, kurs fotograficzny czy też np wspólne studia podyplomowe.
WSPÓLNE PASJE
Dobrze znaleźć sobie również jakieś wspólne zainteresowania i wokół nich planować oraz organizować część wspólnie spędzanego czasu.
U nas zadanie jest dość proste, gdyż to, co oboje uwielbiamy to m.in.:
– na pierwszym miejscu zdecydowanie dobre jedzenie (zarówno ugotowane w domu, jak zasmakowane w restauracjach – oboje uwielbiamy poznawać nowe miejsca na kulinarnej mapie naszej bliskiej okolicy),
– muzyka (słuchanie płyt z naszej kolekcji i koncerty),
– poznawanie nowych miejsc, wycieczki lokalne i nieco dalsze podróże,
– szeroko pojęta kultura.
Wokół tych obszarów lubimy organizować sobie czas i sprawia nam to obopólną frajdę.
Teraz kolej na was. Jakie są wasze ulubione formy spędzania wspólnego czasu? Inspiracji nigdy zbyt wiele!