Od jakiegoś czasu często kojarzony z modą. Dla jednych – synonim właściwego stopnia modowej dojrzałości, dla innych – wrodzone poczucie estetyki i sposób na życie. Minimalizm. Zdominował rynek modowy i wydawać by się mogło, że jak każda chwilowa moda, nie na długo wpisze się w obowiązujące trendy. Odnalazł jednak wielu wiernych zwolenników i pozostanie niezmiennym stylem dla osób, które raz go pokochały.

W obecnych czasach, minimalizm stał się odpowiedzią na przepełniony produktami rynek (nie tylko modowy); alternatywą dla ludzi zmęczonych nadmiernym konsumpcjonizmem. To złożona filozofia, wpisana na stałe m.in. w nurt slow fashion, która daje swój wyraz nie tylko w ubraniach, jakie nosimy, ale i przedmiotach, których używamy; w sposobie korzystania z dóbr, jakie oferuje nam współczesny rynek.

Moda w połączeniu z filozofią minimalizmu – to właśnie to, co uwielbiam. To klasyczne wzory, stonowana kolorystyka i kroje, który nigdy nie wychodzą z mody. Bez zbędnych falbanek, baskinek i tym podobnych ozdób, po prostu czysta forma. Podkreślona idealnie dobraną tkaniną, precyzją kroju i nieskazitelnym szwem, bez krzyczącego logo, z dyskretną metką. Ważne, aby takie ubranie dawało maksymalny komfort noszenia, bo… wygoda to też luksus!

Taki właśnie styl, uważam za domenę ludzi biznesu. Ubrania i dodatki w minimalistycznym stylu gwarantują elegancję. Minimalizm doskonale komponuje się z uwielbianą przeze mnie ideą slow fashion. Tym podobne połączenia tworzą idealną odskocznię dla ludzi kochających modę, a jednocześnie potrzebujących odpoczynku od ciągle zmieniających się trendów, krzykliwych barw i dodatków, chaosu i braku spójności w niektórych lansowanych, jako „modne” połączeniach. Ich użytkownik zaczyna dostrzegać różnicę pomiędzy ubraniami z „masówki” i takimi, które kupuje się na lata. Stawia na jakość, zamiast ilości, co wychodzi mu na dobre niemal w każdej dziedzinie życia. W taki właśnie sposób rodzą się nałogowi minimaliści…

Gwarantuję Wam, że warto wprowadzić w życie kilka zasad minimalizmu, choćby na próbę. Po krótkim czasie zauważycie same, że stanie się ono o wiele łatwiejsze. Zacznijcie od swojej szafy, uporządkujcie, posegregujcie i dopasujcie poszczególne ubrania, systematyzując je w porządku, który pozwoli na powstanie klasycznych zestawów, w których poczujecie się dobrze i będziecie pewne, że wyglądacie oszałamiająco. Nie trzymajcie w swojej szafie ubrań, które leżą nie najlepiej i są wynikiem nieprzemyślanych zakupów. Dokupcie kilka rzeczy, których Wam brakuje, ale i takich, które zostaną z Wami na dłużej. Dokonujcie mądrych, odpowiedzialnych wyborów, nie tylko w modzie;) Zadanie warte zachodu, choć nie łatwe, bo najtrudniej wyrazić w sposób mądry, to co z pozoru jest najprostsze…

Pozdrawiam,

Monika Sałapat – właściciel marki Bonanza Style