Żyjemy w czasach ciągłej stymulacji.W każdej sekundzie Jesteśmy bombardowani tysiącem bodźców zewnętrznych, które tworzą wtórnie bodźce wewnętrzne. Tak powstaje zamknięte koło. Społeczeństwo wymusza na nas „bycie dobrze poinformowanym”. Ciągły zasyp informacji powoduje, że w dzisiejszych czasach rozprzestrzenia się epidemia chorób psychicznych i nerwic, a ludzie wariują, nie radząc sobie z natłokiem impulsów napływających z otoczenia.
Już w latach 50-tych ubiegłego stulecia, Alvin Toffler autor: „Szoku przyszłości” pisał w swojej książce, że ze względu na ówczesny rozwój technologii, umysł dzisiejszego człowieka przyjmuje dziennie taką dawkę bodźców, jaką umysł człowieka z epoki średniowiecza przyjmował przez całe jego życie. Wszystko byłoby OK, gdyby nie to, że pod względem biologicznym i ewolucyjnym nasze mózgi nie różnią się zbytnio od mózgu średniowiecznych.
Ludzki mózg nie zdążył przystosować się do tego, co się dzieje na co dzień wokół nas. Widzimy to również w marketingu i reklamie, gdzie fachowcy dwoją się i troją nad nowymi, skutecznymi sposobami przykucia uwagi odbiorcy, w gąszczu otaczających go informacji.
Załóżmy, że przy porannym śniadaniu usłyszysz w radio sensacyjną wiadomość o zamachu terrorystycznym, albo wybuchu wulkanu. Nie będziesz chyba zdziwiona faktem, że w drodze do pracy zdążysz usłyszeć tę sama informację z 30 razy – najpierw w aucie, później w rozmowie telefonicznej z kolegą, w windzie, w pracy…?
Umysł nie radzi sobie z tak ogromną ilością bodźców z zewnątrz. Ciągle gdzieś pędzisz. Niejednokrotnie dopada cię zwątpienie i tracisz nad wszystkim kontrolę. Myślisz o sobie w złych kategoriach, a w konsekwencji osłabiasz swoje działanie.
Żyjąc tak intensywnie i przyjmując na siebie za dużo życiowych ról zapominasz czemu to wszytko, co robisz ma właściwie służyć. Tracisz poczucie sensu i popadasz w chaos, zwątpienie, a niejednokrotnie nawet stany depresyjne, nerwice lekowe czy nerwice wegetatywne (objawiające się bólami głowy, biegunkami i zaburzeniami snu).
Wpadasz w prawdziwy kołowrotek, który sam się napędza. Wielokrotnie słyszałaś pewnie o „samospełniającej się przepowiedni?”. Enigmatyczne stwierdzenie; w teorii wyczuwamy o czym mowa. Jedni wierzą inni nie, jednak warto zastanowić się, jak informacje i otoczenie mogą wywierać realny wpływ, na to kim jesteś lub kim się stajesz?
Jak wygląda mechanizm?
Jeżeli jesteś bombardowany od rana do późnego wieczora milionem informacji, które nie przechodzą bez echa w twojej psychice i „odpalają” w umyśle konkretne wzorce i zachowania, to w jaki sposób masz zapanować nad rozwijającymi się w tobie złymi procesami prowadzącymi niekiedy do poważnych chorób fizycznych i psychicznych?
Każdy z nas ma dzisiaj komputer, a większość nie rozstaje się ze swoim Iphonem. W ciągu godziny otrzymujemy tyle impulsów, że nie jesteśmy w stanie w sposób świadomy tego kontrolować. Nasz umysł nie widzi liter, ani słów; mózg myśli obrazami. Zapisuje te obrazy jak poszczególne klatki filmu.
W obecnym świecie codziennie jesteś zasypywany milionem bodźców z zewnątrz. Każdy zewnętrzny bodziec uruchamia w Tobie bodziec wewnętrzny. Zaczynasz odpowiednio reagować ciałem przez emocje. To emocje wywołane konkretnymi bodźcami przygotowują Twoje ciało na konkretne zachowanie – działanie lub zaniechanie np.: strach przed działaniem, tak skrzętnie pielęgnowany przez naszych rodziców w procesie wychowania nieustannie powtarzanymi hasłami: „troszczę się o Ciebie” lub: „uważaj nie rób tego, bo coś ci się stanie”. Słysząc co i rusz tym podobne, z pozoru puszczane mimo uszu ostrzeżenia, w rzeczywistości, w dorosłym życiu uważasz już prawie na wszytko reagując irracjonalnym strachem przed działaniem.
Problem w tym, że przed podjęciem „działania” występuje etap podjęcia „decyzji”. Jeśli w dzieciństwie miałaś na imię „UWAŻAJ!”, zamiast Ania, Kasia, Staś czy Krzyś, to naturalne, że w dorosłym życiu boisz się podejmowania decyzji. Ktoś zwykle robił to za Ciebie, tak „dla Twojego bezpieczeństwa”. Nie dziw się zatem, że boisz się działać i nie działasz, bo na poziomie podświadomym nie podjęłaś realnej, samodzielnej decyzji, determinującej Twe czynności.
Pierwszą rzeczą jaką możesz zrobić dla siebie i swojego zdrowia fizycznego, jak i psychicznego, jest ograniczenie informacji, które docierają do Ciebie od znajomych, koleżanek i kolegów, mediów. „Nie chcę być dobrze poinformowana!” – od dziś to właśnie hasło, winno stać się Twoim mottem przewodnim.
Drugą bardzo ważną, choć niezwykle często lekceważoną kwestią, pozostaje korzystanie tuż przed snem z komputerów lub telefonów.
Naukowcy biją na alarm; niebieskie światło z naszych komórek i komputerów oddziałuje bezpośrednio na ośrodek mózgu, który wytwarza hormon snu – melatoninę. Aby spać zdrowo i efektywnie, przynajmniej na 3 godziny przed snem należy wyłączyć komputer, tablet, laptop czy komórkę. Bezsenność, jaka dopada Polaków jest dobrym gruntem dla dalszych problemów i zaburzeń zdrowia fizycznego oraz psychicznego.
TNS Polska podaje, że aż 55% Polaków sypia krócej niż 7 godzin. A co czwarty Polak sypia mniej niż 6 godzin, podczas gdy w rzeczywistości zaleca się aż 8-godzinny sen dla Twojego zdrowia. Rzecz jest o tyle istotna, że to właśnie od bezsenności, zaczyna się bardzo wiele zaburzeń psychicznych i chorób fizycznych.
Stresująca praca, za mało pieniędzy, za dużo wyzwań – Mieszanka wybuchowa. Co zrobić, aby nie zwariować?
Zrób dwa małe kroki i sprawdź wyniki za 3 tygodnie:
- Nie korzystaj z wyżej wymienionych sprzętów na 3 godziny przed zaśnięciem. Zamiast nich, korzystaj natomiast z nocnych lampek; począwszy od godziny 20.00, mniejsze światło w otoczeniu wpływa na wytwarzanie melatoniny – hormonu snu;
- Ograniczaj szum informacyjny wokół siebie. Jeżeli ktoś „sprzedaje Ci” nowinki prasowe wyrzuć kotwicę pod tytułem „nie chcę być dobrze poinformowana!” i ograniczaj zbędne informacje. Przebywaj więcej czasu w ciszy – sam ze sobą.
Pozdrawiam Cię bardzo gorąco,
Anna Kopciowska
Właścicielka: Your Personal Coach Anna Kopciowska
Praktycznej Szkoły Trenerów Rozwoju Osobistego Time for Changes T4CH