Jestem pewna, że nie tylko Ty jedna słyszałaś, że „owoce tuczą”. Jedni mawiają, że „można jeść je tylko rano”, inni – że „jednak do wieczora”, a pozostali żyją tylko na owocach; nawet po 23. Przez sprzeczne informacje rodzi się istny owocowy mętlik! Co można, kiedy, jak często?
Odkryjmy razem jaka jest prawda i czy owoców trzeba się bać. Zacznijmy od plusów wprowadzenia tych produktów do swojej codziennej diety:
Plusy jedzenia owoców:
- owoce składają się w dużej ilości z wody, np. arbuz – dzięki temu zmniejszają pragnienie;
- zawarty w nich błonnik (szczególnie w skórce) poprawia pracę naszych jelit;
- są antyoksydantami, czyli zwalczają wolne rodniki, które są przyczyną wielu chorób w naszym organizmie, gdy ich ilość nie jest redukowana;
- są wygodnym sposobem na uzupełnienie diety, gdy jesteśmy w ciągłym biegu i nie mamy czasu na szykowanie jedzenia;
- dodane do posiłku po treningu zapewniają nam odpowiednią dawkę energii uwalnianej z cukru oraz w połączeniu np. z jogurtem, dostarczającym nam białka, stanowiąc przy tym wartościowy posiłek;
- zapewniają nam witaminy i sole mineralne, których organizm sam nie wytwarza, np. witamina C;
- stanowią naturalny słodzik, gdy rezygnujemy z użycia cukru nawet w postaci ksylitolu;
- mogą zastąpić jajka w diecie wegańskiej, pełniąc funkcję ”spoiwa”, np. w cieście do placków;
- są stosunkowo nisko kaloryczne, w szczególności owoce z rodziny ”berry” czyli truskawki, maliny, porzeczki itd.
Wady spożycia owoców
- Owoce w dużej ilości składają się z fruktozy, która jest cukrem prostym, a zatem podnosi nasz poziom cukru we krwi, może sprzyjać w nadmiarze odkładaniu się tłuszczu, a nawet napędzać apetyt!
Owocowy mit:
- owoce wolno jeść tylko do określonych godzin, np. do 10.00 rano, do 18.00 do 21.00.
Skąd wzięły się te wnioski? Jedni twierdzą, że owoce gniją w naszym żołądku, gdy spożywamy je w późnych godzinach, inni – że się zamieniają w tłuszcz na wieczór. Same widzicie – brzmi absurdalnie… A jaka jest prawda?
Cukry, które dostają się do naszego organizmu przechodząc przez wątrobę są w niej przekształcane, np. na energię lub trójglicerydy. Natomiast fruktoza sprytnie omija wątrobę i gdy jest jej za dużo zostaje zmagazynowana w postaci tłuszczu! Proces ten, zachodzi o wiele szybciej, niż u innych cukrów.
”Gdy poziom glikogenu w wątrobie jest maksymalny, organizm zaczyna zamieniać fruktozę w tłuszcz, który nie jest odkładany w ciele, ale krąży we krwi jako wolny kwas tłuszczowy. Jednak jeśli w określonym czasie kwasy tłuszczowe nie zostaną spalone, wtedy mogą zacząć odkładać się w organizmie. ”
Co ma do tego pora dnia? Prawda jest banalna: jeśli przyjmiecie sporo kcal z rana (np tych, pochodzących z owoców), jak wszystko inne, zdążą się one ”zużyć”, zanim pójdziemy spać; jest to jednak mało prawdopodobne, gdy dostarczymy równie ogromnej dawki kcal, zaledwie na godzinę przed snem.
Jeść czy nie?
Tu należy włączyć najlepszą metodę odżywiania ”myśl co jesz i ile jesz”. Podejdź do tego rozsądnie – jeśli znasz swój bilans kaloryczny i przybliżoną wartość cukru i kalorii w niektórych owocach, wiesz na ile możesz sobie pozwolić. Przykładowo banan ma o wiele więcej cukru niż jabłko, ale to właśnie banan będzie lepszym posiłkiem po treningu nawet wieczorem, ze względu na ilość energii, którą nam dostarczy. Jeśli nie objadasz się owocami do każdego posiłku, nie masz się czego obawiać, w szczególności jeśli trenujesz, a twoje zapotrzebowanie na energię jest znacznie większe. Jeśli boisz się ”przedobrzyć” sięgaj głównie po owoce z rodzinny ”berries”.
PS: Pamiętaj, że nawet nadmiar owoców nie zrobi Ci takiej krzywdy, jak ciągłe bywanie w fast food’ach!
Wiktoria Mila
autorka bloga: Wiktoria Mila
