Plebiscyt KoBBieciarni trwa w najlepsze! Spośród rzeszy wyjątkowych kandydatek do tytułu: KoBBiety na miarę czasów, wybraliśmy dla Was grupę Uczestniczek, których sylwetki będziemy prezentować Wam, tydzień po tygodniu:
Przed Wami – Michalina Sierny
Absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach na wydziale Zarządzania; Organizator Festiwalu artystycznego Blend Art Festival oraz współorganizator projektu Inicjatywa 2.15 – cykl spotkań poruszających szeroko pojęty marketing; obecnie pracuje w dziale marketingu jednej z bielskich firm; działaczka społeczna; niepoprawna optymistka, która wyznaje zasadę :”nie czekaj aż ktoś otworzy przed Tobą możliwości! Stwórz je!”. 165 cm wzrostu z niestwierdzonym ADHD.
Od zawsze wiedziałam, że…
…będę zajmować się branżą artystyczną/eventową. Nie jestem typem osoby, która chciałaby siedzieć za biurkiem i przez 8 godzin zajmować się papierkami. Mam za dużo energii i za dużo… gadam, a gaduły niestety nie są dobre w tego rodzaju pracy. Jak to kiedyś ktoś określił – mam duszę artysty i nie widzą mnie np. w finansach czy bankowości. Uwielbiam organizować eventy i działać w marketingu. Kocham wymyślać/kreować/tworzyć. Nie potrafię niestety śpiewać, grać czy malować, ale za to mam zdolność do łączenia ze sobą odpowiednich ludzi w odpowiednim miejscu. Dlaczego więc tego nie wykorzystać?
Czy pamiętam moment, w którym po raz pierwszy pomyślałam, że…
…organizacja eventów artystycznych to jest to, co chcę robić w życiu? Tak. To był koncert zespołu Akurat w Ustroniu. Miałam niespełna 18 lat. Chłonęłam całą sobą atmosferę, muzykę, otoczenie. Widziałam na twarzach innych uczestników radość i zadowolenie, że mogą śpiewać piosenki wraz z idolami. Pomyślałam wtedy, że chcę dawać ludziom podobne emocje, że chcę im stwarzać przestrzeń w której będą odczuwać podobne pozytywne wibracje. Myślę, że kropką nad „i”, był festiwal Woodstock. To jest dopiero niesamowite miejsce! Szalone, kolorowe, przepełnione muzyką, sztuką i pozytywną energią.
W swojej pracy najbardziej doceniam…
możliwość kreacji. Często to ja sama wymyślam zadania i sposób ich realizacji. Podoba mi się również to, że podczas organizacji festiwalów poznaje mnóstwo ciekawych i wyjątkowych ludzi, którzy inspirują mnie i pokazują, że pomimo przeciwności, możemy realizować swoje marzenia. Jasne, bywa różnie, ale ważne jest to, by nigdy się nie poddać!
Na co dzień staram się kierować mottem…
„Nie czekaj aż ktoś stworzy Ci możliwość rozwoju! Stwórz ją sam!” Wiele osób czeka, aż ktoś bądź „coś” – zazwyczaj los, odmieni ich życie. Tak naprawdę to my i tylko my, posiadamy realny wpływ na to, jak ono będzie wyglądać. Warto otaczać się osobami z charyzmą, które mogą Cię zainspirować (tzw. liderzy) i pomogą Ci w odpowiedni sposób zrealizować Twój plan, naprowadzając Cię na to, jak zacząć. Po prostu – nie bójmy się zapytać. Jestem tego najlepszym przykładem.
Siłę i motywację do dalszego działania czerpię z…
Kawy;) A tak na poważnie, największą motywacją są dla mnie ludzie. Moi najbliżsi, osoby z którymi działam. Rozmowa z nimi i przyjmowanie także konstruktywnej krytyki, pozwala mi na działanie i daje możliwość naprawy błędów, które powstały przy realizacji danego projektu. Często bywa tak, że jesteśmy dosłownie zafiksowani projektem i nie podchodzimy do niego w sposób obiektywny czy krytyczny. Szczególnie gdy jesteśmy powiązani z nim emocjonalnie. Ja mam tak np z Blend Art Festival. Zawsze staram się omówić harmonogram z wolontariuszami, pytam o sugestie, o to, co możemy dodać lub czy mają swoje propozycje. Chcę, aby Blend był również ich festiwalem. Każdy kto organizuje duże wydarzenie wie, że wolontariusze są bardzo ważną siłą napędową eventu.
Za swój największy, dotychczasowy sukces uważam…
Zdobycie prawa jazdy. Myślę, że osoby, które mnie znają, a szczególnie te, które były świadkiem mojej walki, potwierdzą, że nie było to dla mnie łatwe zadanie. Kolejnym niewątpliwym sukcesem jest dla mnie również moja samotna wyprawa na Ukrainę, odbyta celem wzięcia udziału w konferencji lokalnej organizacji AIESEC. Było to dla mnie niesamowite przeżycie. Na szczęście spotkałam niesamowitych ludzi, którzy pomogli mi dostać się do miejscowości, w której odbywało się wydarzenie. A nie był to Lwów… Podczas podróży nie obyło się także bez wielu zabawnych sytuacji i przypadków. Tych, którzy chcą posłuchać zapraszam na kawę!
„Kobieta na miarę dzisiejszych czasów” to dla mnie…
osoba, która potrafi łączyć wiele ról tak, aby przy tym nie zwariować. Wszak kobieta to matka, żona, pracowniczka, działaczka społeczna itp… Ról jest całe mnóstwo. Wszystkim kobietom, które potrafią zachować work-life balance – gratuluję i proszę o korepetycje. Myślę też, że wiele możemy nauczyć się od naszych mam. W wieku 23 lat moja Jolcia pracowała,wychowywała 2 małych dzieci (rok i 2 latka) i zajmowała się wraz z tatą budową domu… Podziwiam ją, bo myślę, że osobiście nie dałabym rady… My to jedno, ale nasze mamy to dopiero super babki!
GALERIA UCZESTNICZEK PLEBISCYTU:
Tydzień 1.
Monika Kilan-Borowska – dr architektury, właściciel studia projektowego: KilanDesign <WYWIAD>
Tydzień 2.
Agata Kowalska – lektor języka angielskiego, właścicielka podbeskidzkiej Szkoły językowej ForYou <WYWIAD>
Tydzień 3.
Iwona Przybojewska – właścicielka agencji eventowej Event By Ev
<WYWIAD>
Witam Cię,
Trzymam kciuki za nas wszystkie! Powodzenia i gratuluję wywiadu! Utożsamiam się doskonale z tym co napisałas o prawie jazdy: ja moje zdałam za 13stym razem;)! Pozdrawiam!
Dziękuję i również gratuluję:)
Akurat ja nie miałam tak ciężko ale za piereszym razem uprawnień też nie dostałam;)
Znam ta Pania od przedszkola i z czystym sumieniem moge powiedziec, ze zaluguje na tytul „kobiety na miarę czasów” !!:) nie znam nikogo, kto mialby wiecej pomyslow na minute, pozytywnej energii i odwagi 🙂