ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Szkoła wpiera nam, że „musimy czytać”. Ba, musimy „kochać” to robić. Lektury obowiązkowe, winniśmy celebrować z tak dużym pietyzmem, aby znać ich teksty na wyrywki. Zakuć, napisać poprawnie sprawdzian lub zaliczyć maturę, a potem zapomnieć na wieki.

Faktycznie, obecna lista lektur szkolnych nie nastraja pozytywnie młodych, żądnych wysokiej dawki energii i natychmiastowych odpowiedzi, nastolatków. Co ambitniejsi, sięgną być może po „Fausta” czy „Nad Niemnem”, większość jednak zlekceważy lektury, w których o wartkiej akcji i dynamicznych dialogach bohaterów, można zdecydowanie zapomnieć.

Wydaje się, że dopiero z czasem – po latach odpoczynku od szkolnych klasówek, wyzbywamy się poczucia wstrętu do słowa pisanego i uczymy się dostrzegać w nim źródło przyjemnych doznań. Właśnie na tym etapie, najłatwiej jednak o ponowne zrażenie się do tematu. W dobie wszech otaczających nas mass-mediów, w których dominuje piktografia i krótkie komunikaty tekstowe, przyjęcie sporej dawki „niestrawnej papki słownej” może okazać się zabójcze.

Tylko jak znaleźć naprawdę ciekawe, wciągające, książkowe historie? W tłumie „Zaginionych dziewczyn” i „Dziewczyn z pociągu” łatwo pogubić się w oczekiwaniach, i z poczuciem desperacji, opuścić przytulną atmosferę zapachu świeżo drukowanych książek.

podwójne życie, spróbuj, a nie przestaniesz - kobBieciarnia

W chwilach zwątpienia i momentach wyboru (czy wolny czas poświęcić na kolejny rozdział książki czy też przeznaczyć go na ostatni odcinek „Rozwodu” z Sarą Jessicą Parker), warto przypomnieć sobie, po co właściwie czytamy. Czy z książek można nauczyć się życiaUmberto Eco powiedział kiedyś „kto czyta książki, żyje podwójnie”.

Patrząc z perspektywy tempa współczesnego życia, nietrudno zauważyć, że miał rację. 15 minutowe przerwy w pracy, nie pozwalają nam na podroż na drugi zakątek Ziemi. Ba, w niejednym mieście, przemieszczenie się w kwadrans z jednego miejsca w drugie, graniczy z prawdziwym cudem. Wolne kwadranse, znacznie łatwiej wykorzystać więc na podróże nieprawdziwe, bo te, literackie, które tylko dzięki naszej wyobraźni, zapachom, smakom i kolorom tkwiącym w naszej głowie, przenoszą nas w zupełnie inny wymiar.

podwójne życie, spróbuj, a nie przestaniesz - kobBieciarniaCoraz łatwiej trafić na specjalnie przeznaczone w tym celu kawiarnio-księgarnie, gdzie aromat kawy, zaostrza nasz apetyt na chwilę wyciszenia w samotności, a wygodne fotele zachęcają aby zostać w ich objęciach jak najdłużej. 

Szukasz literackiej inspiracji? Pozwól, że przyjdę Ci z pomocą i zdradzę co w ostatnim czasie, zdominowało moją biblioteczkę:

  • „Blask” Margaret Mazzantini
  • „Gorski” Vesny Goldworthy
  • „Małe życie” Hanhya Yanagihara’y
  • ” Uchwycić żywioł” Kena Robinsona
  • „Kiedy zdarza się przemoc, lubię patrzeć” Kuby Wojtaszczyka
  • „Absolwenci” Ericha Segal’a

Ostatnią z pozycji: „Wolni i zniewoleni” Roberta Krool’a przeczytałam dość dawno, ale wciąż odkrywam ją na nowo.

Kierujcie się charakterystyczną wonią drukarskiej farby, wybierajcie inspirujące, pełne kolorytu miejsca, zapełnione ciekawymi ludźmi. Przy odrobinie szczęścia, traficie na księgarza, który podsunie wam tę jedną, niezapomnianą lekturę. Tę, której słowa poprowadzą Was do celu, zmotywują do działania, wytłumaczą rzeczywistość lub uświadomią, że nie jesteście sami. Powiedzenie: „Pokaż mi swoje książki, a powiem ci, kim jesteś”, naprawdę nie jest przypadkowe.

Pozdrawiam,

Agnieszka Święch

autorka bloga: Dom Strachów

- A word from our sposor -

Podwójne życie. Spróbuj, a nie przestaniesz!