Witajcie!
Tym razem zabieram Was na… spacer po plaży, rozciągającej się wzdłuż Morza Białego (tak ciekawie Turcy nazywają Morze Śródziemne). Dzisiaj kilka słów o szerokich spodniach wybranych w myśl mojej osobistej zasady: „przewiewne wygrywa”;) Jeśli macie możliwość zagospodarowania resztki choćby miejsca w Waszej wakacyjnej walizce, zdecydowanie doradzam dorzucenie do niej (albo raczej dopchnięcie!) przewiewnego ubrania. Po dniu rozpalonym słońcem i długotrwałym opalaniu w jego promieniach, przyjemnie jest wskoczyć w wygodny, przepuszczający powiew wiatru ciuch.
Zanim na poważnie zaczęłam myśleć o wakacyjnym wyjeździe, wybrałam się na zakupy. Jak to zwykle bywa, gdy nie szukam niczego konkretnego – natrafiłam w sklepie ZARA na nietypowe, szerokie, zwiewne spodnie. Trudno przeoczyć fakt, iż z uwagi na ich charakterystyczny design wpisują się idealnie w trendy lat 70-tych, przed którym jeszcze niedawno broniłam się rękami i nogami. Od momentu kiedy zobaczyłam je po raz pierwszy, wiedziałam jednak, że będą idealne na wieczorne spacery po plaży i wakacyjne imprezy w rytmach tureckiej muzyki!:)
Do błękitnych, zwiewnych spodni wybrałam śnieżnobiałą bawełnianą bluzkę o wyjątkowo prostym kroju, jednak z nietypowymi rękawami à la Batman. Zestawienie ubrań utrzymanych w jasnej kolorystyce, wprowadzi do waszych stylizacji dodatkową nutę lekkości. Szczególnie, jeśli będą one zwiewne i poddadzą się morskiej bryzie.
Aby uniknąć wrażenia pustego dekoltu wygrzebałam z mojego pojemnika na biżuterię mały dodatek. Zwykle noszę go jako bransoletkę, jednak tym razem zadebiutował w roli naszyjnika i sprawdził się w niej naprawdę świetnie. Głównie dlatego, że podobnie jak pozostała część stroju był zwyczajnie… lekki;) Kupiony na Targach Mody Silesia Bazaar, gdzie znalazłyśmy z Martą stoisko Resplendent Gallery z masą bransoletek w każdym możliwym odcieniu. Przy takiej ilości, trudno było się zdecydować. Ale udało się!
spodnie – ZARA
bluzka – Reserved
naszyjnik – hand made by Resplendent Gallery
torba – Tesco
Ostatnią rzeczą, którą z całą pewnością chciałabym Wam polecić na wakacyjny wyjazd, jest plastikowa torba. Jej fenomen polega na tym, że wisiała w supermarkecie pod nazwą (uwaga!) „gazetownik”. Pewnie dlatego na wakacjach nosiłam w niej najnowsze Elle;) A tak na poważnie – sprawdziła się idealnie podczas codziennych wypadów na plażę! Pomieściła w sobie wszystkie plażowe szpargały, a podczas niespodziewanego przypływu nie było problemów z kategorii: „*** przemokła mi torba!”. W mojej opinii, torba powinna przypaść do gustu nie tylko rozkochanym w modzie fashionistkom, ale i fanom budowli z piasku – jak się ostatecznie okazało, może być bowiem dobrą bazą do budowy zamku;) Ci z kolei, którzy obawiają się plażowych kradzieży, mogą po prostu wkopać ją w głąb piasku tak, by nie kusiła swym widokiem potencjalnego złodzieja;) No i co najważniejsze – możecie kupić ją w naprawdę niskiej cenie.
Pozdrawiam i życzę przyjemnych wakacji – Kasia z Simplicated.pl