1. Szczerze to nic mnie tak nie upokarza, jak te postfeudalne zasady. Nie widzę doprawdy powodu, dla którego kobieta miałaby by traktowana inaczej (oczywiscie lepiej) niż mężczyzna w analogicznej sytuacji. Na co dzień stosuje się do tych zasad, ale tylko i wyłacznie z poczucia obowiazku i strachu przed społecznym napiętnowaniem. Bardzo mi przykro, że jako mężczyzna jestem traktowany przez normy towarzyskie jak człowiek drugiej kategorii. Nie zasłużyłem sobie na to. Żaden mężczyzna nie zasłużył… A te zasady implikuja podrzedna rolę mężczyzny w hierarchii towarzyskiej i własnie dlatego ten cały sv nie różni się wiele od rasizmu czy innych systemów opartych na mowie nienawisci…

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

savoir vivre - kobbieciarniaOd małego niczym mantra powtarzane jest chłopcom, że dziewczynki należy w drzwiach przepuszczać. W dorosłym życiu jest to jedna z oznak widocznej uprzejmości, jaką mężczyźni przejawiają w stosunku do kobiet. Zdarza się, iż to dżentelmeńskie zachowanie mylnie interpretowane jest, jako uhonorowanie kobiecej pozycji (czy raczej płci), być może nawet jej wyższości. W gruncie rzeczy zachowanie to należy wpisywać jednak wyłącznie, w wyraz dżentelmeńskiego sposobu bycia, którego główną zasadą pozostaje ułatwianie życia innym, a ten prosty i przyjemny w wyrazie nawyk, wpajany już od samego przedszkola, zbiera swoje żniwo wśród dżentelmeńskiej populacji. Dlaczego? O tym za chwilę.

Dylematy dżentelmena – drzwi.

Najpierw zapoznamy się z sytuacją klasyczną, gdy drzwi do pomieszczenia otwierają się w naszym kierunku, wówczas mężczyzna otwiera drzwi do siebie i przytrzymuje, aby tym samym jego partnerka mogła swobodnie przejść przez próg. Co się jednak dzieje, gdy drzwi niefortunnie skonstruowane otwierają się do środka pomieszczenia? Pamiętając, że to kobieta ma przejść przez próg pierwsza, panowie popadają w lekki popłoch, nie do końca wiedząc, czy ich zachowanie pozostaje słuszne. Czy popchnąć drzwi z całych sił? Czy otworzyć i czekać w progu, aż nasza towarzyszka się obok nas przeciśnie? W żadnym wypadku! W takiej sytuacji należy zrobić ukłon w stronę najbardziej podstawowych zasad savoir – vivre’u, które mówią, iż wszelkie nasze postępowanie powinno ułatwiać innym życie i czynić je wygodniejszym. A zatem, mężczyzna winien pierwszy przejść przez drzwi, przytrzymując je już wewnątrz, umożliwiając swobodne wejście swojej partnerce.

Ma to również inny, praktyczny i nieco historyczny aspekt. Mężczyzna wchodząc do pomieszczenia, analizuje sytuację i toruje drogę kobiecie, a w skrajnych przypadkach „zarządza wycofanie się”. Można sobie wyobrazić niegdysiejsze przepełnione miejsca publiczne, w których tłum nie zważał na wchodzące do środka osoby, czy też miejsca o nieco wątpliwym statusie, gdzie przysłowiowo „kufle latały w powietrzu”, a pojawienie się damy mogło wywołać niezdrową sensację. To właśnie tego typu zdarzeniom, w przypadku drzwi otwieranych do wewnątrz, miał uchronić mężczyzna swoją partnerkę, wchodząc jako pierwszy do pomieszczenia.

W tym miejscu warto zwrócić również uwagę paniom, które usilnie próbują realizować zasadę swojego „pierwszeństwa”, strofując Bogu ducha winnych dżentelmenów, którzy w swej istocie przechodzą przez próg, aby przytrzymać drzwi i ułatwić kobiecie wejście tudzież wyjście z pomieszczenia. Drogie Panie, wykażmy się odrobiną cierpliwości, aby nasi mężczyźni mogli spełnić swój dżentelmeński obowiązek.

Przepuszczanie, gdy jest więcej kobiet.

Naturalnym jest, że jeżeli mamy do czynienia z większą liczbą pań, z którymi dżentelmen się umówił, przykładowo do kina – choć należałby zastanowić się czy wciąż możemy nazwać go dżentelmenem;) – przepuścić winien wszystkie. Nie ma natomiast żadnego obowiązku, przepuszczać w drzwiach wszystkich innych kobiet, które akurat mają zamiar wejść do środka przytoczonej sali kinowej. Na szczęście może zatem ograniczyć się wyłącznie do Pań, które uraczył swoim zaproszeniem.

Stanowisko vs savoir – vivre.

W firmach lub na uczelniach zasady savoir – vivre’u funkcjonują nieco inaczej. Nie ma bowiem wymogu, aby kierownik przepuszczał w drzwiach swoje podwładne, ani aby wykładowca czekał, aż stadko kilkudziesięciu studentek minie go w drzwiach. Panie powinny mieć jednak na uwadze, specyfikę wskazanych miejsc i obowiązującą w nich drabinę rób społecznych.

Auto też ma drzwi, a zatem…

Niezwykle szarmanckim zachowaniem jest otwieranie kobiecie drzwi samochodu, zarówno gdy kobieta wchodzi do auta, jak i z niego wychodzi. Pierwsza sytuacja jest klarowna, panowie podchodzą do auta i otwierają partnerce drzwi. W przypadku, gdy oboje wychodzą z auta, sytuacja może nastręczyć drobne komplikacje. Być może partnerka odruchowo sama sobie otworzy drzwi, bądź też będzie oczekiwać od partnera, aby uczynił zadość dżentelmeńskiemu zachowaniu, podczas gdy on, w swej nieświadomości zacznie podążać do obranego celu, tudzież czekać na partnerkę narzekając na jej opieszałość. O drobną sprzeczkę nietrudno. Aby zminimalizować ryzyko niespójnych działań, wystarczy powiedzieć swej partnerce, aby chwilę poczekała. Drogie Panie, czekajmy więc, czekajmy;)

Puenta.

Na koniec warto podkreślić, że oprócz zasad savoir – vivre’u, dobrze byłoby, aby każdy z nas miał na uwadze, ot zwyczajną życzliwość i szacunek do drugiej osoby. Doprawdy nie uchybi godności młodej, pięknej kobiety – otwarcie drzwi starszemu mężczyźnie objuczonemu pakunkami. Chociaż, znając szarmanckość „starego” pokolenia, to ten mężczyzna będzie pragnął za wszelką cenę kultywować dżentelmeński rytuał…

- A word from our sposor -

Poznaj dżentelmena po tym, jak otwiera drzwi