Fakt nr 1 – na nasze życie składają się zarówno pozytywne jak i negatywne doświadczenia.
Fakt nr 2 – złe doświadczenia potrafimy rozpamiętywać całymi dniami, podczas gdy te pozytywne przemijają praktycznie niespostrzeżenie.
Fakt nr 3 – doświadczamy wielu dobrych momentów – jest ich przeważnie więcej niż tych negatywnych.
Fakt nr 4 – możemy nauczyć mózg skupiania się (również) na pozytywnych momentach.W jaki sposób…?
To, że nasz mózg jest zaprogramowany na wyłapywanie negatywnych wydarzeń i emocji nie jest niczym dziwnym. To coś, co zostało w nas jeszcze po naszych praprzodkach, dla których identyfikowanie zagrożeń było jedynym sposobem na przeżycie.
Dziś jednak ta spuścizna nie jest nam aż tak przydatna do życia. Dobra wiadomość jest taka, że możemy kształtować reakcje naszego umysłu w zupełnie inny sposób.
Coś, co przychodzi nam całkowicie naturalnie, to skupianie się na negatywach. Jeżeli dziś ostro pokłócisz się z partnerem, prawdopodobnie przez pozostałą część dnia będziesz skupiała się właśnie na tym wydarzeniu, nie pamiętając już o tym, że w pracy dostałaś pochwałę od szefa. A jednak, te pozytywne wydarzenia również mają miejsce. w naszym codziennym życiu. Niestety nie zawsze potrafimy je „wyłapać” i świadomie przeżyć. I tego właśnie warto się nauczyć!
Na szczęście wszystko jest w naszych rękach. Oczywiście są ludzie, którym zauważanie pozytywów przychodzi bardzo prosto. Mowa oczywiście o tzw. optymistach. Pułapka, w którą popada większość realistów (czy też nazwijmy sprawę po imieniu – pesymistów) polega na wmawianiu sobie, że „tak już musi być”. Zapominamy o tym, że proaktywna postawa czyni cuda. Każdy, ale to każdy może kreować i chłonąć pozytywne doświadczenia. Jednym przychodzi to bardziej naturalnie, inni muszą nad tym trochę mocniej pracować, niemniej każdy może zmienić swoje myślowe przyzwyczajenia – szczególnie te, które wyjątkowo nam nie służą. Wystarczą dobre chęci i wiedza jak to zrobić.
IDENTYFIKUJ DOBRE DOŚWIADCZENIA
Tak jak wcześniej wspominałam, dobre doświadczenia po prostu nas spotykają. To chyba najprostszy krok, bo tak naprawdę wystarczy wyostrzyć swoją uwagę i skupić się na filtrowaniu tego, co dobre. Oczywiście nie mam na myśli wypierania przykrych, smutnych sytuacji i emocji. Chodzi o zauważanie, że te pozytywne również mają miejsce i współistnieją obok tych złych.
Po kilkunastu dniach świadomego zauważania pozytywnych momentów dnia – małych i dużych sukcesów, miłych interakcji z innymi ludźmi, przyjemnych dla zmysłów doświadczeń, niespodziewanego braku korków na drogach itd. Nasz mózg sam zacznie wyłapywać coraz więcej takich wydarzeń. To dla niego naprawdę dobra zabawa i wyzwanie, które przy okazji pomoże nam zakodować nowe wzorce postrzegania, przydatne w codziennym życiu i w łatwiejszym znoszeniu trudnych sytuacji.
Dzięki temu nasz umysł zacznie zdawać sobie realnie sprawę z tego, że spotykają nas zarówno dobre, jak i złe doświadczenia. Przestanie bagatelizować te dobre i umniejszać ich znaczeniu, stanowiąc przy tym główny budulec naszego nowego, pozytywnego życia.
SAMODZIELNIE I AKTYWNIE KREUJ POZYTYWNE WYDARZENIA I EMOCJE
Zauważanie dobrych momentów to jedno, ich samodzielne kreowanie to drugie, nie mniej ważne (a może nawet ważniejsze) zadanie. Słowo klucz to proaktywność – branie losu w swoje ręce. Możemy świadomie tworzyć dziesiątki miłych sytuacji i doświadczeń. Nie czekać na lepsze czasy, tylko zdać sobie sprawę, że to właśnie teraz może trwa ten najlepszy moment naszego życia i warto wycisnąć z niego jak najwięcej.
Pomyśl szczególnie nad tym, czego zdaje ci się obecnie brakować w swoim życiu i wymyśl kilka rzeczy, które możesz zrobić, aby sobie to zaoferować. Jeśli na przykład chciałbyś odczuwać więcej miłości, sam zadbaj o swój związek i pomyśl o tym, co możesz zrobić dla swojego partnera. Zaplanuj miły wieczór, przygotuj śniadanie, przytul się. Czasem naprawdę nie trzeba wiele. Najważniejsze to nie popaść w apatię i nie czekać aż los sam się odmieni.
Samodzielnie zajmij się kreowaniem przeróżnych pozytywnych doświadczeń w swoim życiu. Pomyśl o wszelkich aspektach i obszarach, w których chciałbyś przeżywać więcej dobrego i pozwól sobie na kreatywną zabawę z własnym umysłem – znajdź jak najwięcej sposobów na dostarczenie sobie tych pozytywów! A później po prostu świadomie działaj.
WZMACNIAJ POZYTYWNE DOŚWIADCZENIA
Pozytywne doświadczenia można wzmacniać. I naprawdę warto to robić.
Pierwszy sposób, to wyprzedzanie czekającej nas przyjemności. Najprostszy przykład to planowanie podróży. Cudownym jej wyprzedzeniem jest wcześniejsze ustalanie szczegółów, miejsc do zobaczenia, rzeczy do spróbowania itd. Wyobrażanie sobie i czekanie na pozytywne doświadczenie zanim jeszcze nastąpi.
Drugi sposób to celebracja właśnie przeżywanego doświadczenia. Rozkoszowanie się smakiem ulubionej potrawy, radość i satysfakcja z prowadzenia głębokiej rozmowy z kimś, kto nadaje na tych samych falach, celebrowanie sukcesu itd.
Wreszcie trzeci sposób to wspominanie miłych wydarzeń. Przeżywanie ich po raz kolejny w swoich myślach i ponowne wzbudzenie w sobie pozytywnych odczuć na wspomnienie tamtych wydarzeń i emocji.
KODUJ POZYTYWNE DOŚWIADCZENIA W SWOIM MÓZGU
Nasz mózg naprawdę potrafi zakodować odbieranie pozytywnych wydarzeń i mocniej fokusować się na nich w przyszłości. Wystarczy mu w tym pomóc.
Gdy jesteś w trakcie jakiegoś pozytywnego doświadczenia, daj sobie 10-20 sekund na to, by świadomie chłonąć to wydarzenia i zapisać je w swojej głowie. Warto zatrzymać się tak przy każdym kolejnym miłym przeżyciu i dać sobie chwilę na jego zapisanie w pamięci.
Dzięki temu wydarzenia te same w sobie nabierają znacznie większego sensu, a przy okazji uczymy nasz mózg nowych reakcji i połączeń. Nastawiamy go na pozytywne odbieranie rzeczywistości.
ŁĄCZ NEGATYWNE DOŚWIADCZENIA Z POZYTYWNYMI
Wreszcie warto skupiać się na łączeniu negatywnych doświadczeń z pozytywnymi. Na czym może polegać takie łączenie? Na tworzeniu dobrych wydarzeń będących kontrodpowiedzią na negatywne doświadczenia oraz przywoływaniu w myślach innych pozytywnych sytuacji.
Powiedzmy, że coś nie udaje ci się w pracy. Zapominasz o ważnym zadaniu, coś zawalasz. Najprościej w takiej sytuacji po prostu pławić się w negatywnych emocjach, użalać nad sobą i powtarzać w myślach, że jest się do niczego. Tylko, że to nieprawda.
To tylko jedno zadanie, w którym coś ci nie poszło, podczas gdy zapewne na co dzień rewelacyjnie radzisz sobie z dziesiątkami innych obowiązków służbowych. Możesz znaleźć wiele przykładów własnej kompetencji. Co więcej – czując, że brakuje ci teraz „samowsparcia” w tym temacie, możesz spróbować samodzielnie wykreować jakieś pozytywne kontrwydarzenie. Skończyć inne zadanie i połączyć je w myślach z tym nieudanym. Wypełnić swoją potrzebę i odczuwany brak.
Mamy w sobie całą masę zasobów do wykorzystania. Wystarczy tylko pomyśleć o tym czego obecnie najmocniej nam potrzeba i wykorzystać to, co już w sobie zbudowaliśmy.
Łączenie negatywnych i pozytywnych doświadczeń to również to, o czym pisałam wcześniej – zauważanie, że w życiu przytrafiają nam się i jedne i drugie z nich. To normalne i naturalne. Klucz do sukcesu polega na tym, by większą niż dotychczas uwagę przykładać to tych dobrych wydarzeń. Bo w zasadzie na tym chyba polega szczęście – wystarczy zacząć je dostrzegać.
Pozdrawiam, Justyna Zielińska z Happyholic.pl
źródło: Happyholic.pl