Sobotni wieczór zbliża się wielkimi krokami, a tobie wciąż brakuje pomysłu na domową, kuchenną rewolucję. Jeśli spodziewasz się gości, którym chciałabyś zaimponować lub wręcz przeciwnie – zamierzasz uczcić sobotnie lenistwo w gronie domowników i wyjątkowym tonie, odpowiednio przyrządzone krewetki urozmaicą twoją kolację w należycie oryginalny i wyrafinowany sposób. Zwłaszcza, że zalicza się je do jednych z najznakomitszych afrodyzjaków…

Do przyrządzenia dwóch porcji sałatki będziemy potrzebowali:

* 200 g krewetek (kupuję w Biedronce. Opakowanie kosztuje 12.99 zł),
* 60 g makaronu ryżowego (na porcję 30 g). Użyłam makaronu wstążki firmy Tao Tao.
* orzechy nerkowca,
* migdały,
* pestki dyni,
* świeży szpinak,
* 2 łyżki oliwy z oliwek,
* łyżka soku z limonki lub cytryny,
* natka pietruszki,
* 2 ząbki czosnku,
* 2 łyżeczki oleju kokosowego,
* przyprawa chili lub świeża papryczka chili.
* sól.

Makaron ryżowy zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na ok. 5 minut. W tym czasie na patelni prażymy: orzechy nerkowca, migdały i pestki dyni. Pamiętajmy, że w trakcie prażenia nie używamy tłuszczu. Krewetki rozmrażamy, suszymy i odrywamy ogonki. Na patelni rozpuszczamy olej kokosowy i wrzucamy przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku, posiekaną papryczkę chili i krewetki. Krewetki muszą się usmażyć. Jeśli patelnia nie będzie wystarczająco rozgrzana krewetki puszczą soki i zaczną się dusić, a tego nie chcemy. Odcedzamy makaron, dorzucamy na patelnię i smażymy. Na sam koniec dokładamy posiekaną pietruszkę.

Sos.
Mieszamy: 2 łyżki oliwy + łyżkę soku z limonki + przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku + szczyptę soli. Na talerzu układamy umyty i osuszony szpinak, wykładamy makaron i krewetki. Posypujemy prażonymi orzechami i pestkami dyni, a całość polewamy sosem.

Smacznego!

Przepis: Moniki Grudzińskiej

autorki: Good Morning – Tarczyca