Styczeń powoli dobiega końca. Pierwszy miesiąc roku, pierwsza weryfikacja noworocznych postanowień, a może konsekwentny bunt przeciwko nim? Co zrobić by Nowy Rok był dla nas szczęśliwy?
Żyjemy bardzo szybko i intensywnie, często zapominając o sobie, swoich potrzebach, marzeniach i pragnieniach. Marzymy o życiu spokojniejszym i… szczęśliwszym.
Jest taki czas, właśnie teraz w styczniu, gdy zaczynamy podsumowywać miniony rok i snujemy plany na kolejny. Tkwi w nas głębokie pragnienie rozpoczynania od początku, wprowadzania zmian, dokonywania czegoś szczególnego. Do tego wszystkiego dochodzi wiara, że teraz na pewno się uda…
Postanowienia na Nowy Rok, wracają do nas jak bumerang. Co roku to samo: schudnę, nauczę się języka obcego, będę więcej spała, lepiej jadła, zmienię pracę na lepszą itd. Zaczynamy z impetem realizować nasze postanowienia od 1 stycznia, no dobrze od drugiego. Udaje nam się tak trwać przez kilka dni, góra tygodni, a potem, wracamy do naszych starych nawyków i zapominany o noworocznych postanowieniach. Pozostaje żal, frustracja i obniżone poczucie własnej wartości.
Potem znów nadchodzi grudzień i wszystko zaczyna się od początku. Patrzymy na życiowe sukcesy naszych znajomych na Facebooku i myślimy sobie, że skoro oni dali radę, Ja też dam! Kupujemy sobie piękne i eleganckie kalendarze, wpisujemy tam nasze cele do zrealizowania i… często na tym się kończy. Dlaczego?
Powód jest prosty. Zazwyczaj otaczamy się nie – celami do realizacji, a co najwyżej marzeniami. Jednak marzenia same się nie spełniają, trzeba je spełniać własną pracą, zaangażowaniem i wytrwałością. Tak prawda, choć dla wielu może być bolesna.
Dlatego, jeśli naprawdę chcesz, żeby zmian w swoim życiu, to pozwól, że zapytam: co zrobisz, by Nowy rok był dla ciebie szczęśliwszy? Zdaj sobie pytania, czy jesteś gotowa do:
- Rewizji starego roku i wyciągnięcia lekcji z niego?
- Zamiany marzeń w konkretne cele?
- Rozpisaniu celów w plany działania?
- Systematycznej pracy?
- Kształtowania nowych nawyków?
- Wyrzeczeń, poświęceń, pokonywania przeszkód?
Nie wiem, jakich udzieliłaś odpowiedzi. Nie muszę, bo odpowiadałaś przecież samej sobie. To bardzo szczery, wręcz intymny moment rewizji celów twojego życia, jego misji, kształtu, jaki nabiera każdego dnia. Pozwól sobie na ten proces, daj sobie czas na głębokie przemyślenia i robienie notatek.
Jeśli masz z tym trudności, jeśli nie wiesz, od czego zacząć, to możesz skorzystać z mojej pomocy, by przejść z miejsca frustracji do efektywnego działania. Warto zawalczyć o siebie i o swoje lepsze życie. Życzę Ci, byś za rok o tej samej porze, spojrzała na miniony już wówczas rok 2018 i mogła powiedzieć z dumą i radością: to był dobry rok, spełnionych marzeń!
Pozdrawiam!
Monika Sacewicz
autorka: Nawigator Zmian