Jesteśmy nauczeni tego, aby walczyć ze swoimi słabościami. Skupiamy się na swoich kompleksach, na tym co wypadałoby w sobie poprawić. Tymczasem badania naukowców przeprowadzone w tej mierze, wypowiadają się jednoznacznie: każdy z nas posiada zbiór kilku szczególnych talentów, których kombinacja tworzy naszą niepowtarzalną, wyjątkową osobowość. Każdy!

Osobiście rozwinęłabym tę koncepcję na kilka innych sposobów – gdyż skupiać się na swoich mocnych stronach możemy nie tylko w odniesieniu do najlepszych cech naszego charakteru, ale także wyglądu lub umiejętności. Ale po kolei…

Instytut Gallupa wyróżnił 34 główne talenty, które może posiadać człowiek. Każdy z nas może wyróżnić u siebie około pięciu najsilniej rozwininiętych talentów, które odpowiednio wykorzystane mogą zamienić się w nasze stałe, mocne strony. Gdy popracujemy nad swoim talentem i dodamy do niego odpowiednią wiedzę i umiejętności, mamy spore szansę na stworzenie swojego ogromnego, wyróżniającego nas atutu. (Możecie poczytać krótkie opisy każdego z tych talentów w języku polskim na przykład tutaj.)

Dlaczego mądrzej jest szlifować swoje mocne strony, zamiast skupiać się notorycznie na naprawianiu tego, co w nas najsłabsze? Tłumaczy to poniższy rysunek.

Kiedy pracujemy nad czymś, co jest dla nas naturalne, przychodzi nam z łatwością, jesteśmy w stanie mniejszym nakładem pracy osiągnąć znacznie większy wzrost, aniżeli poprzez próbę naprawiania tego, w czym jesteśmy słabi. W drugim z wymienionych przypadków mamy szansę co najwyżej zbliżyć się do normy, podczas gdy pracując nad swoimi talentami mamy podwójne ułatwienie:

– startujemy z wyższego pułapu

– łatwiej jest nam osiągnąć progres w tym, w czym jesteśmy naprawdę mocni.

Można zastosować to zarówno do szlifowania swoich najlepszych cech charakteru, do pracy nad własnym szczęściem i rozwojem, ale także w życiu zawodowym – w celu wybrania dla siebie idealnej pracy, wykorzystującej w pełni nasz prawdziwy potencjał.

Jak ja staram się wykorzystywać swoje mocne strony we własnym życiu? Postanowiłam wynotować swoje talenty i wypisać jak najwięcej czynności, które mogą je wzmacniać i tym samym dawać mi szczęście i radość.

Dla przykładu – jedną z moich zalet jest duża wrażliwość na piękno i doskonałość. To coś, co wywołuje we mnie niesamowicie pozytywne odczucia. Jak mogę intensyfikować te emocje? Jak najwięcej obcując z pięknem. W podróżach, w naturze, w kulturze. Wybierać się na spacery po własnym mieście, jak najczęściej odpoczywać wśród pięknych, naturalnych krajobrazów, oglądać wartościowe, piękne filmy, słuchać ulubionych płyt, gotować ładne wizualnie dania, czytać na ławce w parku, obserwować… Pomysłów są tysiące. Już pisząc te słowa odczuwam prawdziwą przyjemność.

Inna z moich zalet, jaką odkryłam w przeprowadzonym na Happify teście, to ciekawość świata i ciągła chęć do nauki. Uwielbiam zgłębiać nowe tematy, „grzebać”, doszukiwać się nowych informacji na wybrany temat. I to niekoniecznie naukowy. Nie lubię po prostu pobieżności. Gdy już czymś się zajmę, mam ochotę dowiedzieć się na ten temat jak najwięcej. Ta cecha w przeciwieństwie do poprzedniej – która pomaga mi szczególnie w życiu prywatnym – jest niezwykle przydatna w życiu zawodowym. Chociaż korzystam z niej równie mocno w swoim wolnym czasie, zgłębiając interesujące mnie kwestie.

Umiejętności to tereotycznie nieco inna para kaloszy. Można je „nabyć”, podczas gdy talenty zazwyczaj są wrodzone. Uważam jednak, iż w tym przypadku warto poświęcić trochę czasu na to, aby uświadomić sobie już posiadane zdolności, które wyróżniają nas wśród innych. Warto zrobić z nich pożytek i jeszcze mocniej nad nimi pracować.

Usiądź i zastanów się co potrafisz bardzo dobrze robić. Być może znasz dobrze niepopularny język obcy? Może fantatsycznie gotujesz, albo piszesz dobre opowiadania? Może jesteś świetnym kierowcą, albo doskonale znasz historię i ciekawostki na temat własnego miasta?

Zastanów się jak możesz połączyć swoje talenty z umiejetnościami oraz jaka jeszcze wiedza mogłaby ci się przydać, dla dalszego rozwoju twoich mocnych cech. Możesz zostać prawdziwym ekspertem, jeśli tylko dobrze rozpoznasz swój potencjał.

Podobne do zaprezentowanego wyżej podejście – powinniśmy przyjąć w odniesieniu do własnego wyglądu. Oczywiście czasem warto pracować nad tym, co się nam w sobie nie podoba, żeby czuć się lepiej we własnym ciele. Jeszcze mądrzej jednak jest podkreślać swoje piękno, zwracając uwagę na nasze atuty.

Każdy z nas ma w sobie coś szczególnie atrakcyjnego. Bardzo rzadko jednak potrafimy się nad tym skupić. Zamiast eksponować piękne oczy, zamartwiamy się fałdkami tłuszczu itd. Zauważyłam już niejednokrotnie, że osoby które zwracają moją uwagę, nie są wcale ideałami pod względem atrakcyjności fizycznej. Najczęściej są po prostu świadome swoich atutów i lubią swoje ciało. Nawet, gdy jest nieidealne – a takie przecież najczęściej faktycznie jest.

Macie pomysły na jeszcze inne aspekty, w których warto byłoby skupiać się na swoich mocnych stronach zamiast na słabościach?