Oglądając trendy w modzie dziecięcej mam wrażenie, że panuje teraz moda na stylizowanie maluchów na dorosłych i pokazywanie ich wyłącznie w drogich ciuchach oraz stylowych dodatkach. Czy moda ta, poza faktem, iż bez wątpienia przyjemna dla oka, jest w ogóle wygodna dla dzieciaków, to odrębna kwestia. Dziś pokażę Wam, że w ciuszkach za parę złoty Wasze pociechy wyglądać równie stylowo, jak w najdroższych zestawach z Zary, z ramionkami owiniętymi szalami Burberry.
Dlaczego? Bo diabeł w tkwi w szczegółach. Wiesz to Ty, zakładając na nos modne, acz niekoniecznie markowe okulary przeciwsłoneczne czy zapinając na nadgarstku stylowy zegarek. Dlaczego więc nie odzwierciedlić tej wiedzy w stylizacji dziecka? Dżinsowe rurki i biały T-shirt to stylizacja tylko na zakupy? Niekoniecznie! Dobrze wiesz, że wystarczy przecież uzupełnić wspomniany outfit o czerwone szpilki, złotą biżuterię, odpowiedni makijaż i już jesteśmy gotowe na randkę. Chyba domyślacie się do czego zmierzam?
Nie lubię marnotrawić pieniędzy, a wydawanie setek na ubranka, które Melania założy góra pięć razy, to największa głupota jaką mogę sobie wyobrazić. Odwiedzam więc lumpeksy i wyprzedaże, szukam ciekawych dodatków, wyjątkowych ubrań. Kiedy coś bardzo mi się podoba, próbuję zrobić to sama. W przypadku dodatków, takich jak biżuteria – nie ma z tym problemu, trudniej jest z ubrankami, ale powoli uczę się szyć na maszynie, więc może niebawem uszyję córce wymarzone poncho.
Póki co jednak, gdy tylko mam ku temu stosowną okazję, odwiedzam second handy i wyszukuję perełek, które można przerobić lub założyć od razu po upraniu. Czasami waham się czy zakupić rzeczy o pięknej fakturze lub wzorach, najczęściej jednak – za duże lub nieestetycznie skrojone. Wystarczy jednak, że oczyma wyobraźni widzę, że nadają się na przeróbkę, a na pewno nimi nie pogardzę. Przeróbki to najlepsza droga do zyskania czegoś oryginalnego i z pozoru ekskluzywnego, za niewielką cenę. Nie umiesz szyć? Lumpeksy to świetne miejsce na poszukiwanie skarbów takich jak biżuteria. Trafnym wyborem pozostają także pchle targi, sklepy typu Kik czy Pepco. Można tam znaleźć cudne dodatki, które „zrobią” stylizację.
Większość ubranek, które prezentuję, Melania „odziedziczyła w spadku”. Część z nich upolowałam na wyprzedażach lub w second handach. Postaram się udowodnić Wam, że nawet dysponując bardzo ograniczonymi funduszami można ubrać swoją pociechę stylowo i modnie. Zresztą, nieograniczony budżet także nie musi oznaczać z automatu, że kreacja będzie fantastyczna. Gdy w grę wchodzą gusta – metki nie mają znaczenia.
Dziś Melania w wersji gwiazdorskiej. W tej stylizacji czuła się jak ryba w wodzie: złota sukienka, urocze sandałki, rozpuszczone włosy. Tylko jakiegoś słodkiego malucha płci męskiej brakowało mi do tych fotek;)
sukienka- H&M
sandałki- H&M
bransoletka- lumpeks
spinka pompon- Kazu
okulary- Kik
torebka- Reserved
Joanna Pomianowska-Dziekanowska
źródło: zfilizankakawy.pl