Jeśli nie zrozumiałaś tytułu postu, oznacza to, że żyjesz w lepszej czasoprzestrzeni. Czasoprzestrzeni, w której nie ma miejsca na przerwy. Te nieudane – pomiędzy udami.
Thigh gap, czyli przerwa między udami, która tworzy się gdy stoisz prosto, ze stopami ustawionymi jedna obok drugiej, sprawia, że czujesz drgawki? Marzenie nastolatek i kobiet typu „trendy”, które dążąc do uzyskania efektu owalnej dziury pomiędzy nogami, jędzą tylko jabłka, ewentualnie kapustę kiszoną. Dieta, ćwiczenia, dieta, ćwiczenia, a marzenie wielu kobiet, jak się nie ziszczało – nadal się nie ziszcza. Przerwy brak! Jedna z drugą schudła 5, 10, a nawet 15 kilo, zauważa zanik piersi, wklęsłość brzucha, ale uda – jak na złość, nadal się nie stykają…
Jak to możliwe? Choćby Twoje BMI wynosiło 17, nie zmienisz ani układu kostnego, ani genów. Jeśli posiadasz wyjątkowo wąskie, chłopięce biodra i zgrabne, proste nogi, thigh gap możesz włożyć między bajki. Podobnie jak kobieta o figurze gruszki, nigdy nie spowoduje, że jej biodra ulegną nagłemu zwężeniu, tak i kobieta „tuba” nie doprowadzi nijak do ich poszerzenia. Nie ma szans zmienić tej prostej prawdy własnymi siłami, dietą czy ćwiczeniami kośćca: wyprostować szpotawych kolan, cofnąć ptasiej klatki piersiowej, zwęzić szerokich barków czy wydłużyć szyi.
Być może ważysz o 5 kg za dużo, a mimo wszystko możesz „cieszyć się” sporą przerwą między udami. Po głębszym zastanowieniu widzisz, że masz szersze biodra lub po prostu odrobinę (a może trochę bardziej niż tylko odrobinę) krzywe nogi. U Ciebie wywołuje to poczucie dyskomfortu – koleżanka z pracy Ci zazdrości. Czy jest zatem sens przejmować się kwestią przerwy między udami? W 90% przypadków jej istnienie zależne jest po prostu od typu Twojej figury, budowy ciała i kształtu nóg – nie zaś wagi.
Weźmy pod lupę szerokość bioder i to, jak znaczący wpływ wywiera ona, na istnienie przerwy określanej enigmatycznym mianem – thigh gap:
Joanna Pomianowska-Dziekanowska