Kocham spać! Kto tego nie lubi… Ale kiedy już wstanę, nie lubię czuć się ospale dlatego, że w takim stanie nie mam ochoty podjąć się żadnego działania i zazwyczaj popadam w zły nastrój. Dlatego właśnie staram jak najczęściej dodawać sobie energii aby żyć na 101%!
Jest bardzo wiele sposobów na dodanie sobie energii, dlatego też poniżej chciałabym przedstawić kilka, które już stosuję, a także kilka, które sami polecaliście na swoich blogach. Oto nasze energetyczne TOP 10
1. Śpiew na całe gardło (nie tylko pod prysznicem)– myślę, że nie tylko dla mnie jest to niezawodny sposób na wprawienie się w pełen energii stan. Muzyka ma w sobie niesamowity dar przekazywania emocji. Gdy słuchamy smutnych piosenek często sami popadamy w sentymentalny nastrój, jeżeli zaś śpiewamy na głos wesołe i stosunkowo szybkie utwory… no właśnie!
2. Taniec – i nie chodzi tu o żadne profesjonale style. Po prostu zwykły upust naszych emocji w formie swobodnych i płynących z naszego wnętrza ruchów. Można łączyć z punktem pierwszym 🙂
3. Sun salutation – (powitanie słońca) sekwencja ruchów oparta na asanach jogi – zaraz po przebudzeniu wykonuję ok. 3 cykle aby dodać sobie energii na cały poranek!
![]() |
http://theyogalotus.blogspot.com/p/sun-salutation.html |
4. Bieganie – nie ma chyba nic bardziej energetycznego niż chłodny prysznic po długim biegu… Zmęczenie natychmiast ustępuje na rzecz niezastąpionych endorfin!
5. Zumba – jak dotąd wciąż nie próbowałam, ale czytałam już tyle pozytywnych opinii na ten temat na Waszych blogach, że trening zumby jest jedną z moich rzeczy do wypróbowania w najbliższym czasie! Połączenie tańca i sportu na pewno mnie nie zawiedzie w kwestii dodawania energii!
6. Odpowiednie ubranie, fryzura – może to tylko moje odczucie, ale gdy ubiorę się bardziej elegancko niż na co dzień, założę buty na obcasach, marynarkę, czuję na sobie piękne perfumy to po prostu mam więcej energii do działania. Nie wykluczam, że są ludzie, którzy nawet w wyciągniętej pidżamie mogą przenosić góry, ale dla mnie takie drobiazgi mają naprawdę spore znaczenie i dobrze spełniają swoją rolę. Tak samo, pozostając cały dzień w pidżamie (chociaż rzadko w ogóle mam taką okazję) czuję się, jakbym nie do końca wstała i niestety przez to tak właśnie się zachowuję – nie mam siły podjąć się jakiegokolwiek zadania. Zupełnie inaczej czuję się w ubraniu, (w miarę) porządnej fryzurze – mój mózg odbiera to jako stan gotowości do działania!
7. Lekkie jedzenie – moim zdaniem każdy z nas powinien pomyśleć chociaż o jednej rzeczy, jaką mógłby zmienić w swoim jadłospisie, by jeść lżej, zdrowiej. Wiem z własnego doświadczenia, że bardzo ciężko mieć dużo energii, gdy byle jak się odżywiamy. Po lekkim posiłku mamy siłę i entuzjazm do działania – po tradycyjnym, tłustym – jedynie do spania.
8. Odpowiednia długość i jakość snu– niestety, tak jak z dietą, nie jest moim zdaniem możliwe bycie pełną energii osobą, jeżeli nie śpimy przez przynajmniej 7-8 godzin dziennie (w niektórych przypadkach nieco krócej). Trudno zaprzeczyć, że inaczej czujemy się gdy wstajemy rano wyspani a inaczej, gdy położyliśmy się do łóżka niespełna 3-4 godziny przed budzikiem.Wiem, że w trybie szkolnym czy studenckim jest to trudne, ale jeżeli już pracujemy o stałych porach, warto wyrobić sobie nawyk wstawania codziennie o tej samej godzinie (nawet w weekendy!).
9. Świeże powietrze – jeżeli nie mamy czasu, nawet nie musimy wychodzić na zewnątrz(chociaż oczywiście takie rozwiązanie polecam). Wystarczy otworzyć okno i przewietrzyć pokój, w którym przebywamy. Natychmiastowe przebudzenie gwarantowane!
10. Uporanie się z ciężkim zadaniem z listy rzeczy do zrobienia – chociaż czasem ciężko zmusić się nam do działania ( szczególnie gdy brakuje nam energii), wykreślenie męczącego nas od dawna zadania z listy działa naprawdę odświeżająco i energetycznie. Warto zatem zmobilizować się i wykonywać najtrudniejsze czynności jako pierwsze, by potem cieszyć się dodatkowym doładowaniem energii!
Źródło: www.happyholic.pl