Jestem zagorzałą przeciwniczką stwierdzenia, że „Nie szata zdobi człowieka” – a na pewno nie jest to prawda w kontaktach biznesowych. Zostawmy zatem to powiedzenie raczej dla relacji bardzo prywatnych i pozazawodowych. Owszem szata zdobi człowieka i ma ogromne znaczenie przy „robieniu pierwszego wrażenia”, bo przecież pierwsze wrażenie robi się tylko raz. Widząc kogoś, niemal natychmiast potrafimy ocenić, z jaką osobą mamy do czynienia. Dziś chciałabym zająć się kwestią dobrego stroju biznesowego, a więc tego, co możemy zakładać, na co powinnyśmy zwrócić uwagę, z czego całkowicie rezygnujemy. Wydaje mi się, że nie muszę się rozpisywać na temat higieny naszego stroju – ma być czysty, schludny i wyprasowany. Włosy niech będą raczej skromnie i klasycznie ułożone, a paznokcie utrzymane w naturalnej kolorystyce lub eleganckiej, klasycznej czerwieni, w każdym wypadku – niezbyt długie. Kolorowe, szpiczaste tipsy zdecydowanie nie powinny być elementem zwracającym uwagę, jako dodatek do stroju biznesowego.

Wiele firm wymaga określonego dress code’u. W takich przypadkach nie mamy zbyt dużego pola manewru, ale zawsze pozostaje spora szansa, że uda nam się przemycić jakiś drobiazg który ożywi nasz służbowy garnitur. W firmach gdzie nie jest wymagany określony styl i wzór stroju, możemy nieco puścić wodze fantazji. Tu także jednak z dużym wyczuciem dobierajmy dodatki.

Moim ulubionym biurowym stylem jest „soft office”. Jest to styl, który z powodzeniem sprawdzi się na każdym biznesowym spotkaniu, ale również pozwoli nam czuć się swobodnie i wygodnie.

Taki strój powinien raczej być skomponowany w kolorach: grafitowym, granatowym, stalowym. Jeśli chodzi o spódnicę – idealna długość taka 2-3 cm nad kolanem. Mini ani maxi nawet nie bierzmy pod uwagę. Również połączenie bieli z czernią nie stanowi dobrego wyboru, gdyż po pierwsze, jest zbyt poważny, po drugie, zdecydowanie tworzy za duży dystans, by móc porozumieć się w relacjach pracownik-klient. Latem, kiedy tak jak w tym roku, lato rozpieszcza nas upałami, możemy śmielej wybierać w kolorach: beż, błękit, morela czy delikatny, pastelowy miętowy lub żółty. Wybierajmy jednak proste kroje, elegancję oraz skromność. Powinniśmy postawić na wysoką jakość, ciekawe zestawienia, ale zawsze bez zbędnych dodatków i niepotrzebnych elementów. Zakładając strój biznesowy, powinniśmy odpowiednio się ubrać, a niekoniecznie przebrać.

Mężczyźni powinni postawić na dobrej jakości garnitury, w połączeniu ze stonowanymi w kolorach koszulami. Do tego odpowiednio dobrany krawat, właściwe buty, aktówka i… uprzejmość, aby zachęcić, a niekoniecznie zniechęcić do siebie klienta. Ubierając się do pracy, panowie powinni postawić na pełną elegancję, ze zwróceniem uwagi na wszelkie detale. Najważniejsza kwestia, odpowiedni rozmiar garnituru, nogawki i rękawy muszą mieć określoną długość, do tego krawat sięgający paska, odpowiednie do stroju obuwie, konkretny kolor skarpetek, które powinny być dobrane do koloru butów i spodni, a do tego stonowane dodatki, takie jak na przykład zegarek, czy spinki do mankietów lub poszetki. Panowie, nie bójmy się kosmetyczki czy manikiurzystki! Dłonie i ich wygląd mają ogromne znaczenie w relacjach biznesowych – witamy się przez podanie ręki i uścisk dłoni, a więc dbajmy o skórę rąk i paznokci;)

W kwestii dodatków kobiety mają zdecydowanie większe pole do popisu. Oprócz dodatków, które opiszę za chwilę, zacznijmy od podstaw: czółenka lub szpilki pełne (ale nie platformy na 15-centymetrowym obcasie), zabudowane, latem ewentualnie odsłonięta pięta, ale nigdy palce, torba duża, pakowna, elegancka, pasująca do całości stroju. Zawsze obowiązkowo rajstopy – niezależnie, jaką porę roku mamy.

A teraz sedno – dodatki stanowią ważny element kobiecej garderoby – pozbawiona ich stylizacja sprawia wrażenie niepełnej. Świetnie sprawdzają się nie tylko podczas wieczornych wyjść. Pożądane są także na co dzień, zwłaszcza w pracy. Dobrane z rozmysłem mogą ożywić klasyczny strój biznesowy. Jakie drobiazgi komponują się z nim najlepiej?

1. Zegarek

Zegarek jest swego rodzaju symbolem prestiżu i elegancji. Wybierajmy modele klasyczne, na skórzanym pasku lub bransolecie, złotej lub srebrnej, ale nie idźmy w stronę cyrkonii lub świecidełek. Najlepszy model to ten najbardziej klasyczny i do tego wygodny. Bransoleta musi być idealnie dopasowana do nadgarstka, aby nie była zbyt luźna oraz aby nie ściskała nadmiernie ręki. Absolutnie silikonowe czy plastikowe elementy nie wchodzą w grę. Bardzo dobrym pomysłem natomiast będzie wybranie zegarka z tarczą w kolorze szafirowym, szmaragdowym czy czerwieni i dobranie do tego podobnych kolorystycznie dodatków – paska, szpilek i kolczyków. To na pewno zwróci uwagę i będzie stanowić tzw. „smaczek”, to „coś” w stylizacji biznesowej. Z kolei w przypadku, kiedy zegarek nie do końca nam odpowiada, załóżmy lekką, niezbyt masywną bransoletkę. Zadbajmy jednak o to, by nie pobrzękiwała przy każdym naszym ruchu.

2. Kolczyki

Najbezpieczniejszym, a zarazem bardzo eleganckim wyjściem są perły. Przygotowując swój biurowy strój, nie musisz oczywiście nabywać kosztownych pereł naturalnych – równie dobrze spiszą się wyroby sztuczne. Możesz wykorzystać również delikatne cyrkonie lub po prostu kulki (złote lub srebrne) bez żadnych kamieni. Akapit wcześniej pisałam o zegarku – możesz dopasować dodatki do koloru tarczy –możesz być pewna, że ludzie biznesu bardzo zwracają uwagę na takie połączenia i idealne dopasowanie kolorystyczne i zapamiętują to. Umiejętność odpowiedniego dobierania dodatków jest bardzo przydatna i ceniona i sprawia, że ludzie nas z łatwością zapamiętają. Jeśli chodzi o kolczyki, postawmy na prostotę. W zależności od rodzaju fryzury możemy zdecydować się na kolczyki wiszące lub na sztyfciku.

Jeśli wiszące, to niech to będzie 1cm max 2 cm poza ucho. Dłuższe są na wieczór lub imprezę. Delikatne kolczyki i elegancki zegarek to komplet, który jest właściwie wystarczający. Jeżeli chcemy jednak przyozdobić szyję, postawmy na delikatny, niezbyt rzucający się w oczy wisiorek lub nawet sam łańcuszek. Bardzo eleganckie są teraz modne i popularne ostatnio „celebrytki” – łańcuszki o niezwykle cienkiej strukturze, przyozdobione w niemal niewidoczne wisiorki, połyskujące tylko wtedy, gdy odpowiednio padnie na nie światło.

3. Apaszka, krawat, mucha

Stylowa apaszka to świetny sposób na to, by nieco urozmaicić chłodny, służbowy uniform. To właściwie jedyny barwny dodatek, który nie koliduje z poważnym, profesjonalnym wyglądem. Do wyboru mamy mnóstwo najrozmaitszych wzorów, jednak tego typu drobiazg najlepiej sprawdzi się w wersji pozbawionej deseniu. Postawmy na ciepłe, stonowane barwy. Ciekawym pomysłem jest zawiązanie jej w sposób, w jaki wiąże się krawat. Apaszki nieco dłuższe można owinąć dwa razy wokół kołnierzyka koszuli. Absolutnym hitem – przynajmniej moim osobistym zdaniem – pozostają noszone przez kobiety krawaty i muszki. To może nieco nonszalancki styl, ale genialnie sprawdzi się w pracy w agencji reklamowej, firmie PR czy eventowej. Na pewno będzie mile widzianym dodatkiem do strojów biznesowych ludzi mających kreatywne zajęcie.

4. Pasek

Uwielbiam paski. Pasek to obok apaszki drugi dodatek, w przypadku którego możemy nieco śmielej podziałać z kolorem. Do stroju biznesowego dobierajmy paski cienkie, takie od 1 cm do max 3 cm szerokości. W zależności od kolorystyki stroju dobierajmy kolory paska – limonkowy i w kolorze butelkowej zieleni świetnie wygląda do wszelkich szarości, czerwony do granatu, fuksjowy do jasnych kolorów – beżu, kremu i bieli – pamiętajcie, wybór oparty ma być o działanie na zasadzie kontrastu. Do paska dobierajmy kolorystykę apaszki lub butów. Minęły czasy, ze torba musi być w identycznym odcieniu co buty! Może być jaśniejsza lub ciemniejsza, w tej samej tonacji. Silne kontrasty bywają korzystne, niemniej najlepiej sprawdzają się na co dzień lub na wieczorne wyjścia.

Z dodatkami tak już jest, że najlepiej sprawdzają się te przemyślane i starannie dobrane. Postaraj się więc z wyprzedzeniem zaplanować swój strój w detalach, szczególnie wtedy, gdy następnego dnia mamy ważne spotkania. Nic z rana nie stresuje bardziej, aniżeli stanie przed szafą z przebieraniem nogami, zupełną pustką w głowie i pytaniem: Co, z czym połączyć?

Dagmara Szolc – stylistka

warszawskiej Szkoły Wdzięku – Perfection is Mine