Nieraz pewnie zastanawiałaś się dlaczego ta sama sukienka prezentuje się świetnie na jednej kobiecie, a noszona przez inną – zupełnie nie robi wrażenia. I nie mówimy tu o rozbieżnościach rozmiarowych, a o podobnych sylwetkach. W czym tkwi sekret idealnego wyglądu i jak takowy uzyskać? Czy cena sukienki, metka i prestiż mają znaczenie?
Odpowiedź jest bardzo prosta! Nie ważne co nosimy, ważne jak to robimy! Nie musimy nosić drogich i markowych rzeczy, aby wyglądać olśniewająco. Znając kilka prostych zasad, będziemy błyszczeć nawet w sukience z sieciówki i to przy naprawdę niewielkim wysiłku. Istnieją zasady, dzięki którym ubranie będzie leżało na Tobie lepiej. Od czego zaczynamy?
- Najważniejsza zasada: dobrze dobrana bielizna!
Budując swoją stylizację, musisz skupić się najpierw na aspekcie, który choć niewidoczny – pozostaje kluczowy dla finalnego efektu. Dobrze dobrana bielizna jest podstawą sukcesu. To ona w sposób dyskretny pozwala proporcjonować ciało i korygować jego niedoskonałości. Dopasowany biustonosz potrafi zdziałać cuda! Umów się z brafitterką, która pomoże Ci wybrać idealny zestaw bielizny dla Ciebie, abyś zawsze dokonywała dobrego wyboru i miała pewność, że bielizna leży idealnie. Ta zasada to nasza baza – nie pomijaj jej zatem, jeśli naprawdę zależy Ci na całościowym „efekcie wow”.
- Trzymaj się prosto! Odpowiednia postawa to podstawa!
Plecy proste, łopatki złączone, mięśnie brzucha napięte, broda wysoko… Nie, to nie słowa zaczerpnięte z treningów Ewy Chodakowskiej. Podobne słowa słyszy modelka na sesjach zdjęciowych wszelkiej maści produktów. Nie bez przyczyny. Taka postawa świadczy o pewności siebie i powoduje, że przez nasze otoczenie, jesteśmy odbierane zdecydowanie bardziej pozytywnie, niż w przypadku postawy „zamkniętej”, z opuszczonymi ramionami i opuszczona głową.
Na wyprostowanej sylwetce ubranie wygląda podobnie jak na modelce z żurnala; podobnie się układa, nie traci fasonu i współgra z całością. Mała podpowiedź dla amatorek?;) Sprawę ułatwiają buty na wysokich obcasach! Nosząc je, automatycznie się prostujesz, dla zachowania równowagi.
- Noś się świadomie – ubranie dobrane do typu sylwetki
Przy kolejnych zakupach (i każdych następnych) pamiętaj o tej zasadzie. Jeśli analiza własnej sylwetki sprawia Ci trudność, skorzystaj z porady profesjonalisty – style coacha lub stylisty, który pomoże Ci „wychwycić” główne atuty sylwetki, w celu ich podkreślenia, jak również dysproporcje, które za pomocą dobrze skrojonej garderoby, sprytnie je maskują. Ta umiejętność przyda Ci się na długo, warto zainwestować w nią raz, aby móc korzystać z niej już zawsze. Pamiętaj: tylko ubrania dopasowane do typu sylwetki będą się na niej dobrze układały.
- Rozmiar – nie zawsze oczywisty!
Nie przywiązuj się do jednego rozmiaru na długo. W zasadzie wcale się do niego nie przywiązuj;) Zanim coś kupisz – przymierz (sprawdź wymiary). Nie sugeruj się standardową rozmiarówką, ponieważ wiele firm zawyża je lub zaniża. Po przymierzeniu danej rzeczy, spójrz krytycznie w lustro – upewnij się, czy wyglądasz korzystnie, czy kolor, który wybierasz dobrze współgra z Twoją urodą, czy jest to fason sprzyjający Twojej sylwetce itd. Jeśli masz wątpliwość, poproś o radę zaufaną osobę, taka sugestia bywa nieraz na wagę złota. Warto też przetestować ubranie pod kątem funkcjonalności; jak „zachowuje się” podczas noszenia, czy nie krępuje ruchów, czy harmonijnie współgra z nami. Jest to ważne, ponieważ poza ładnym wyglądem, zapewnia komfort noszenia.
- Materiały
Ostatnia rzecz, na którą warto zwrócić uwagę – tkanina z której uszyty jest nasz ciuch. Nie lubię, gdy ktoś się upiera jedynie przy naturalnych włóknach. Oczywiście są Eko, zapewniają optymalne oddychanie skóry itp. itd. – ok, nie kwestionuję. Jednak wiem z własnego doświadczenia, jak takie stylizacje wyglądają w praktyce. W całości sztuczne tkaniny też nie są moim faworytem. W 100% naturalna tkanina mnie się niemiłosiernie, co nie sprzyja korzystnemu wyglądowi. Po kilku godzinach, takie ubranie nie będzie na Tobie dobrze leżało. Warto, aby w składzie ubrania, które kupujemy, poza przewagą naturalnych włókien, był też np. elastyn, wiskoza. Ubrania z domieszką tych sztucznych składników układają się lepiej, łatwiej też je utrzymać w dobrym stanie przez cały dzień. Nie bójmy się ich.
Skorzystaj z powyższych propozycji. Są one wynikiem doświadczeń, moich własnych prób i błędów, a także śledzenia „na żywo” pracy profesjonalistów. Warto stosować te zasady, ponieważ sprawdziły się doskonale w branży odzieżowej – sprawdzą się też na co dzień w Twoich zestawieniach. Powodzenia!
Pozdrawiam!
Monika Sałapat
właścicielka marki odzieżowej Bonanza Style
Autorka bloga: Bonanza-lifestyle.blogspot.com