ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

            Swoją praktykę zaczęła w wieku lat 16. Borykała się z niezdiagnozowanymi zaburzeniami odżywiania. Na jogę trafiła przypadkiem. W liceum, do którego uczęszczała, joga była jednym z przedmiotów fakultatywnych. Rodzina przechodziła kryzys, rozpadało się poczucie bezpieczeństwa. Sama stawała się samotna i porzucona, to właśnie wtedy, joga stała się jej celem, sposobem na panowanie nad sobą i swoimi emocjami.

O kim mowa? O Donnie Farhi, autorce książki: „Joga – sztuka życia. Spokój i równowaga na co dzień”, którą prawdziwie ubóstwiam i wracam do niej co i rusz, bez odrobiny znudzenia.

Wracam do niej także dziś – w wyjątkowym momencie życia, w którym aktualnie się znajduję. Wszystko, aby przypomnieć sobie, że „warto”…

Zacznijmy jednak od początku.

Co mi daje praktyka jogi?

Niezależnie od tego kim jesteśmy i od jak dawna tkwimy w niszczących nas zachowaniach, poprzez codzienną praktykę jogi, możemy osiągnąć stan, który pomoże nam przezwyciężyć słabsze momenty.

Piszę o tym, gdyż dokładnie tak działa na mnie joga. Gdy staję na macie, w jej obrębie czuję moc i wiem, że gdy ją opuszczę wspomniana moc zostanie ze mną. Być może sprawia to długoletnia praktyka, być może emocje, jakimi obdarzam wspomnianą aktywność. Efekt jest jednak zawsze taki sam – nieważne czy praktykuję 20 minut czy 1,5 godziny.

Niedawno  poczułam osłabienie, złość, frustrację. Nawet zepsuta roleta stawała się powodem tego, że uśmiech, na trwałe znikał z mojej twarzy. Gdy łapałam jednak chwilę zdrowego spojrzenia na sytuację, zapalałam świeczki, gasiłam światła, wyłączyłam telefon, włączyłam muzyczkę, rozwijałam matę i świadomie zaczynałam ćwiczyć. Każdy wdech i wydech, każdy skłon, każdy skręt powodował, że świadomie zapadałam się w siebie.

Nieważne na jakim etapie praktyki  jesteśmy, bardzo szybko odkryjemy, że joga daje nam wolność i powoduje, że zwyczajnie wyzbywamy się lęku. Uświadomimy sobie, że wszystkie problemy tkwią jedynie w naszej głowie. Z każdym wdechem otwieramy się na nowe doświadczenia. Z każdym wydechem pozbywamy się przeszłości.

Nie uciekaj w jogę!

Gdy mało wiedziałam o praktyce myślałam, a joga pozwoli uciec mi od problemów. To nieprawda. Joga pozwoli nam pogodzić się z pewnymi sprawami, pozwoli nam znaleźć rozwiązania, „zdecydowanie postawić nasze stopy na ziemi i żyć znacznie świadomiej niż dotychczas”. Nie chodzi jednak o to, aby uciekać w jogę od rzeczywistości. Ucieczka nic nie da – no, może na krótką chwilę. Później jednak trzeba będzie wrócić i co wtedy?

Nie ma też znaczenia jaką jogę praktykujemy. Najbardziej skuteczna jest taka, która pozostaje dobra dla nas samych. Warto popróbować więc różnych stylów, aby znaleźć dla siebie ten odpowiedni, który sprawi nam największą radość. Praktykując jogę, praktykujemy sztukę „stawania się człowiekiem”. Nie musimy znać nazw z sanskrytu, ani zaczytywać się fachową literaturą – ważne, aby zadać sobie pytanie: „Kim staję się dzięki jodze i w czym mi pomaga?

Donna nazywa praktykę jogi „praktyką życia”. Praktykujemy ją więc tak często, jak często potrzebujemy własnych przeżyć. Joga ma pomóc nam ułożyć stosunki z tym, co dynamiczne i nieprzewidywalne. Nie chcemy odgrodzić się od świata, joga ma pomóc nam uspokoić chaos w naszym wnętrzu, odbudować pewność siebie.

Jak reasumuje rzecz, moja ukochana autorka: „Wewnętrzne hartowanie się podczas praktyki, pomaga nam żyć intensywnie, coraz mocniej czuć, kochać, pracować, a jednocześnie chronić się przed załamaniem”.

Pozdrawiam,

Marta Grygiel
autorka blogów: Pozytywnie zakręcona Joginka

Pozytywnie Zaczytana

 

- A word from our sposor -

„Z każdym wdechem otwieram się na nowe. Z każdym wydechem pozbywam przeszłości”