W tegoroczne wakacje, jak co roku, poza walizką ubrań i obuwia, na urlop w nadmorskim kurorcie spakowałam kuferek kosmetyków i dodatków. Drobna biżuteria, okulary słoneczne, chustki i apaszki… Z pozoru nieistotne szczegóły potrafią zbudować całą stylizację, nadając jej niepowtarzalnego charakteru. Niestety, i tym razem, znaczna część przywiezionych przeze mnie akcesoriów, przez większość urlopu przeleżała nietknięta w hotelowej szafce nocnej.
Po raz kolejny okazało się, że celebrując wolne od stresujących konwenansów, wakacyjne, letnie chwile, nawet wieczorami, z rzadka miewałam ochotę sięgać po wyszukane stylizacje i eleganckie dodatki, zamiast nich – wybierając raczej wygodę, prostotę i minimalizm. Zamiast sandałków na obcasie lub wysokich koturn, zdecydowanie częściej sięgałam więc po wygodne espadryle w marynarskim stylu, a w miejsce kolorowych kopertówek, korzystałam z dużych lnianych toreb w letnie, fantazyjne wzory…
Niewymuszone i wygodne, letnie stylizacje, przeplatane co i rusz, nieco bardziej wyszukaną casualową, wieczorną elegancją, najchętniej uzupełniałam więc o uniwersalne dodatki, które sprawdzały się niezależnie od obranego stylu, pory dnia i miejsca. Idealnym wyborem, jak zwykle okazały się modne w tym sezonie bransoletki polskiej marki biżuteryjnej Mattshield. W swojej kolekcji zgromadziłam szczęśliwie kilka letnich kolorów – intensywny lapis lazuli, soczystą zieleń, marynarskie połączenie bieli i granatu oraz głęboki, słoneczny fiolet.
Silne, z pozoru siermiężne, marynarskie sznury użyte do wykonania bransoletek, przełamane nutą casualowej elegancji wyrażonej w kunsztownych, srebrnych lub mosiężnych tarczach, z ręcznie wykuwanym przez krakowskich jubilerów logo marki, sprawdzały się idealnie w miejskim, letnim wydaniu stylu preppy, zwiewnym i frywolnym stylu boho oraz wieczornym blasku nieco bardziej glamourowych stylizacji. Przywdziewane wczesnym przedpołudniem w zestawieniu z lekkim, przewiewnym pareo i strojem kąpielowym, pozostawione na nadgarstku podczas popołudniowego obiadu w nadmorskiej restauracyjce, wreszcie – wykorzystane przy okazji wieczornego relaksu przy wybornym drinku w plażowym, modnym klubie – uniwersalne zastosowanie bransoletek Mattshield skutecznie zadbało o kompletny, wakacyjny look niemal wszystkich, nadmorskich stylizacji.
Lansowane przez markę, jako jeden z największych atrybutów nurtu slow, któremu twórcy Mattshield hołdują w żmudnym procesie wykonywania biżuterii na indywidualne zamówienie klienta – rękodzielne farbowanie oraz zespolenia bransoletek, okazały się solidnym rozwiązaniem nawet w konfrontacji z morską wodą i wszechobecnym piaskiem.
Jak się okazuje, bransoletki idealnie sprawdzają się także w wydaniu męskim. W stylizacjach typu preppy oraz casual elegance, uzupełnionych o niezwykle modny w ostatnim czasie, oryginalny dodatek w postaci srebrno-sznurkowej bransoletki w marynarskich barwach, każdy mężczyzna będzie prezentował się wyjątkowo stylowo.
Po więcej letnich propozycji MattShield wskakuj na: