Rozwód kontra kredyt – porady prawne KoBBieciarni

0
412
Rozwód kontra Kredyt!

Wzięliście ślub. Wasze potrzeby wzrosły: nowy samochód, budowa domu, wakacje w Norwegii i aby nie odkładać niczego na potem wzięliście kredyt. Życie jednak płata różne figle i po paru latach postanowiliście mniej lub bardziej zgodnie rozdzielić swoje losy. Była żona bierze dom, były mąż auto, sprzęty sportowe i kolekcje monet i w zasadzie mogliby pójść w przeciwne strony gdyby nie „maleńki” szkopuł – wspólnie zaciągnięty za czasów małżeństwa kredyt.

Byli małżonkowie po orzeczeniu rozwodu, w dowolnym momencie mogą złożyć wniosek o podział majątku wspólnego. Jednakże, co istotne poprzez określenie „majątku” wspólnego należy rozumieć wyłącznie aktywa. Wskutek postępowania o podział majątku wspólnego nie można jednak podzielić się długami. Jeżeli zatem małżonkowie wspólnie wzięli kredyt, to po rozwodzie nadal oboje są dłużnikami. Do małżonków, którzy zaciągnęli zobowiązanie dotyczące ich majątku wspólnego, zastosowanie znajduje przepis art. 370 kodeksu cywilnego, przewidujący odpowiedzialność solidarną każdej z osób, która wyrażała swą wolę co do zaciągnięcia, czyt. każdego z małżonków.

Oczywiście umowa kredytu może przewidywać, że w razie rozwodu jeden z małżonków jest zwolniony z długu, a drugi zobowiązuje się do spłaty całości zobowiązania, jednakże dla wierzyciela jest to sytuacja niekorzystna i zmniejszająca gwarancję spłaty powstałego długu, wobec czego rzadkością jest, aby bank umożliwił wprowadzenie do umowy kredytowej podobnej regulacji.

Co zatem oznacza „odpowiedzialność solidarna”?

To konstrukcja uregulowana w Kodeksie cywilnym zakładająca, iż jeśli kilka osób zaciągnęło zobowiązanie dotyczące ich wspólnego mienia, są one zobowiązane solidarnie, chyba że umówiono się inaczej. Innymi słowy, w chwili zawarcia umowy kredytowej, na którą oboje małżonków wyraziło zgodę, powstało po ich stronie zobowiązanie solidarne i o ile nic innego nie wynika z umowy – wspólnie ciąży na nich odpowiedzialność za powstały dług.

Zwrócić należy uwagę na art. 366 Kodeksu postępowania cywilnego, który tłumaczy sposób, w jaki wierzyciel (bank) będzie mógł egzekwować swoją wierzytelność; kilku dłużników może być zobowiązanych w ten sposób, że wierzyciel może żądać całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna, a zaspokojenie wierzyciela przez któregokolwiek z dłużników zwolni pozostałych. Oznacza to, iż wierzyciel, korzystając ze swego prawa, jako zobowiązanych do spłaty może wskazać dowolnie, wedle własnego wyboru – oboje byłych małżonków lub jednego z nich – tego, który zdaniem wierzyciela ma większą zdolność jego zaspokojenia.

Uzgodnienia pomiędzy małżonkami.

Nie ma żadnych przeszkód, aby byli małżonkowie uzgodnili pomiędzy sobą wszelkie zagadnienia dotyczące ich wspólnego kredytu m.in. to, które z nich będzie go spłacało albo w jakim stopniu oboje będą przyczyniać się do spłaty. Ponadto, byli małżonkowie mogą ustalić, iż w spłacaniu długu pomagać będzie im osoba trzecia (o ile oczywiście rzeczona osoba wyrazi na to swoją zgodę).

Aby nieformalne i nieoficjalne uzgodnienia byłych małżonków nabrały mocy prawnej, wierzyciel (bank) musi wyrazić na nie zgodę. W braku takiej zgody w świetle zawartej umowy kredytowej dla banku dłużnikami nadal pozostaną byli małżonkowie jako dłużnicy solidarni.

Zgodnie bowiem z treścią art. 519 kodeksu cywilnego osoba trzecia może wstąpić na miejsce dłużnika, który zostaje wówczas z długu zwolniony:

1) przez umowę między wierzycielem a osobą trzecią za zgodą dłużnika. W takiej sytuacji oświadczenie dłużnika może być złożone którejkolwiek ze stron oraz
2) przez umowę między dłużnikiem a osobą trzecią za zgodą wierzyciela. Oświadczenie wierzyciela może być złożone którejkolwiek ze stron. Jednakże jest ono bezskuteczne, jeżeli wierzyciel nie wiedział, że osoba przyjmująca dług jest niewypłacalna.

W świetle omawianego zagadnienia interesuje nas zatem wyłącznie drugie rozwiązanie zakładające, iż jeden z byłych małżonków może przejąć dług powstały w wyniku wspólnie zaciągniętego zobowiązania w czasie trwania małżeństwa. Oczywiście, wierzyciel podejmie odpowiednie kroki w celu upewnienia się, czy taka modyfikacja nie będzie dla niego niekorzystna.

Jednakże już sam ustawodawca zapewnił wierzycielowi szeroką ochronę wskazując, iż jeżeli nie wiedział on w chwili wyrażania zgody na przyjęcie długu, że osoba przyjmująca dług jest niewypłacalna; przejęcie długu staje się dzięki temu bezskuteczne. Tym samym wierzyciel może wykonywać swoje prawa tak, jakby przejęcie długu między małżonkami w ogóle nie zostało dokonane.

Apl. Adw. Kinga Michalczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj