Władza rodzicielska nie jest władzą absolutną – o pozbawieniu władzy rodzicielskiej

0
487
Władza rodzicielska nie jest władzą absolutną – o pozbawieniu władzy rodzicielskiej. KoBBieciarnia
Władza rodzicielska nie jest władzą absolutną – o pozbawieniu władzy rodzicielskiej. KoBBieciarnia

O tym, że władza rodzicielska nie jest stanem trwałym i niezmiennym, rodzice czasem nie pamiętają lub też nie chcą pamiętać. Władza jaką rodzic nabywa z chwilą urodzenia się dziecka winna być wykonywana w sposób nienaganny. Rodzic, który dopuszcza się względem dziecka nadużyć może w konsekwencji utracić ten wyjątkowy atrybut rodzicielstwa. Art. 111§1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego wskazuje nam ściśle określone przyczyny, które mogą spowodować, iż sąd orzeknie o pozbawieniu władzy rodzicielskiej. Są to:

  1. wystąpienie trwałej przeszkody w  wykonywaniu władzy rodzicielskiej;
  2. nadużywanie władzy rodzicielskiej;
  3. rażące zaniedbanie obowiązków względem dziecka.

Pokrótce przedstawimy jak należy rozumieć wymienione wyżej ustawowe przesłanki, których wystąpienie daje podstawy do wnioskowania o  pozbawienie władzy rodzicielskiej jednego bądź obojga rodziców.

Wystąpienie trwałej przeszkody w wykonywaniu władzy rodzicielskiej.

Sąd Najwyższy doprecyzował pojęcie „wystąpienia trwałej przeszkody” wskazując, iż jest to taki układ stosunków, który wyłącza sprawowanie przez rodziców władzy rodzicielskiej na stałe w tym sensie, że albo według rozsądnego przewidywania nie można ustalić czasu istnienia tej przyczyny, albo będzie ona istniała przez długi czas (postanowienie SN z 2 czerwca 2000 r.,II CKN 960/2000). Oczywiście sąd każdorazowo i szczegółowo przeanalizuje okoliczności badanego przypadku w celu właściwego zakwalifikowania zastanego stanu faktycznego.

Przykładowo, za okoliczności które będą stanowiły „trwałą przeszkodę” w wykonywaniu władzy rodzicielskiej z całą pewnością należy uznać pobyt rodzica w zakładzie karnym w celu odbycia wieloletniej kary pozbawienia wolności, wyjazd rodzica za granicę przy jednoczesnym całkowitym braku zainteresowania pozostawionym w kraju dzieckiem, ale również chorobę nierokującą ustąpienia lub remisji, wyłączającą możliwość wykonywania władzy rodzicielskiej. Być może ostatni z przytoczonych przykładów rodzi pewne niezrozumienie i kontrowersje, jednakże należy pamiętać, że wyłącznym motywem pozbawienia władzy rodzicielskiej jest dobro dziecka, które w trakcie ciężkiej choroby rodzica może być istotnie zagrożone.

Problematyka wspomnianego zagadnienia wynika z wyczuwanego intuicyjnie – „karnego” nacechowania omawianej instytucji. Rodzice częstokroć odbierają bowiem wszelkie próby pozbawienia ich władzy rodzicielskiej nad dzieckiem, jako formę „ukarania” ich za negatywną ocenę prawidłowości jej dotychczasowego sprawowania. Należy jednak pamiętać, że celem sądu nie jest w tym przypadku ukaranie rodzica, a jedynie zadbanie o dobro dziecka, w szczególności troska o jego prawidłowy rozwój psychiczny i fizyczny. Wyobraźmy sobie  sytuację, gdy jedyny żyjący rodzic kilkuletniego dziecka jest obłożnie chory. Czy ma on realną możliwość czynić zadość swoim obowiązkom względem dziecka? Czy daje on dziecku trwałą gwarancję bezpieczeństwa, właściwej opieki, realizowania obowiązku szkolnego innych aspektów składających się na prawidłowy rozwój psychiczny i fizyczny?

Nadużywanie władzy rodzicielskiej.

W tym konkretnym przypadku (odmiennie od poprzedniego) wchodzimy już w tematykę, dla której zasadniczo powstała omawiana instytucja, realizująca z jednej strony swoistą funkcję „kary” wobec rodzica błędnie interpretującego swoje władcze prawa nad dzieckiem, z drugiej nieprawidłowo wywiązującego się względem dziecka z funkcji ochronnej.

Nadużywanie władzy rodzicielskiej polega co do zasady, na niezwykle nagannym zachowaniu się rodzica wobec dziecka, czego wyrazem może być np. na stosowanie kar cielesnych, nadmierne karcenie, zmuszanie do nieodpowiedniej pracy, nakłanianie do popełnienia przestępstwa. Pamiętajmy jednak, że incydentalne (a nawet częste) kłótnie z dzieckiem (nie oszukujmy się – niektóre etapy rodzicielstwa mogą stanowić swoiste pole walki), nie będą jednak przyczyną wystarczającą dla podjęcia tak drastycznych kroków. Podobnie także, wymaganie od nastolatka pomocy w codziennych pracach domowych, na rzecz dobra rodziny, acz pomimo jego ewidentnego sprzeciwu, nie będzie stanowiło powodu do wszczynania postępowania o pozbawienie rodzica władzy rodzicielskiej nad nim. Wymaganie od małoletniego realizacji zachowań oczekiwanych społecznie, nie stanowi nadużywania w stosunku do niego władzy rodzicielskiej, oczywiście pod warunkiem, iż egzekwowanie realizacji od dziecka tego typu obowiązków nie przebiega w sposób sprzeczny z przyjętymi normami obyczajowymi, a same wymagania rodziców nie przekraczają w sposób jednoznaczny możliwości psychicznych lub fizycznych dziecka.

Działania rodzica, które w konsekwencji skutkują odebraniem mu władzy rodzicielskiej, musiałyby zatem wskazywać na łamanie podstawowych zasad nie tylko w opiece nad dzieckiem, ale również zasad moralnych i oczywiście prawnych. Wartą uwagi, a często bagatelizowaną przez rodziców jest okoliczność, iż za nadużywanie władzy i rażące zaniedbywanie wynikających z niej obowiązków sąd może uznać celowe izolowanie dziecka od drugiego rodzica i jego psychiczne sobie podporządkowanie (postanowienie SN z 1 października 1998 r., I CKN 834/98).

Dalej, komentowana przesłanka nie musi odnosić się bezpośrednio do dziecka. Zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego z 7 września 2000 r. agresywne zachowanie, stan nietrzeźwości, grożenie matce, zakłócanie spokoju domowego manifestowane w obecności dziecka siły i agresji, pozostają w sferze oddziaływania na nie i to oddziaływania bezpośredniego. Takie zachowanie się rodzica w obecności dziecka wskazuje, iż nie narzuca sobie jakichkolwiek ograniczeń moralnych czy obyczajowych w związku z obecnością dziecka, co oznacza iż rodzic nie poczuwa się w żadnej mierze do troski o jego uczucia i prawidłowy rozwój psychofizyczny, świadomie narażając je na nieuniknione, negatywne przeżycia. Środowisko takie z kolei stwarza stan poważnego zagrożenia dla prawidłowego rozwoju dziecka. Nie można zapominać, iż rodzicem jest się całodobowo, a w obecności dziecka nie ma żadnej taryfy ulgowej dla naszego zachowania.

Rażące zaniedbanie obowiązków względem dziecka.

Jak wiele innych pojęć, również „rażące zaniedbanie obowiązków” zawiera w sobie słowa nieostre, nieprecyzyjne, trudne do zdefiniowania, które dla różnych osób posiadały będą nieco odmienne znaczenia. W celu właściwego stosowania tejże regulacji, z pomocą w zrozumieniu istoty omawianej przesłanki przyszedł Sąd Najwyższy, który Postanowieniem z dnia z 19 czerwca 1997r. wskazał, iż rażące zaniedbywanie obowiązków to zaniedbywanie poważne lub wprawdzie zaniedbywanie o mniejszej wadze, lecz nacechowane nasileniem złej woli, uporczywością i niepoprawnością. Takimi zachowaniami będą więc m.in.: uchylanie się od świadczeń alimentacyjnych, nadużywanie alkoholu, uprawianie przestępczego procederu, ale także całkowite zerwaniu więzi z dzieckiem, brak zainteresowania jego losem, wieloletnim nieutrzymywaniu kontaktów z dzieckiem z przyczyn leżących po stronie rodzica. Można stąd wnioskować, że osoba, która wobec dziecka nie wykonuje należycie obowiązków wynikających z władzy rodzicielskiej nie powinna w ogóle takim atrybutem rodzicielstwa dysponować.

Art. 111 §1a kodeksu rodzinnego i opiekuńczego jako przesłanka pozbawienia władzy rodzicielskiej:

Przytoczona regulacja wskazuje, iż sąd może pozbawić rodziców władzy rodzicielskiej, jeżeli mimo udzielonej pomocy nie ustały przyczyny zastosowania środków ujętych w art. 109 § 2 pkt 5 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Chodzi tu więc m.in. o przypadki, w których pomimo umieszczenia małoletniego w rodzinie zastępczej lub zastosowania innych form pomocy jego rodzinie, rodzina ta nie przestała wykazywać dysfunkcji zagrażających dobry dziecka.

Widać, więc wyraźne powiązanie przesłanki dotyczącej pozbawienia władzy rodzicielskiej z przyczynami jej ograniczenia. Pomimo, iż przedstawiona przesłanka jest opisana w sposób kazuistyczny należy zwrócić uwagę, iż sąd nie jest zobligowany do jej zastosowania. Przyczyna pozbawienia władzy rodzicielskiej wskazana w art. 111 § 1a ma charakter fakultatywny i wiąże się z dokonaną oceną zachowań rodziców wobec wcześniej orzeczonego środka w trybie art. 109 § 2 pkt 5 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Innymi słowy, jeżeli sąd uzna, że zastosowane środki ograniczenia władzy rodzicielskiej nie odniosły pożądanego efektu, może wówczas rozważyć decyzję o pozbawieniu rodziców władzy rodzicielskiej.

Pozbawienie władzy rodzicielskiej, a kontakt z dzieckiem:

O ile wiele z powodów uzasadniających pozbawienie rodzica władzy rodzicielskiej daje podstawy do podjęcia kroków zmierzających do ograniczenia lub zakazania kontaktów z dzieckiem, to jednak co do zasady samo postanowienie o pozbawieniu władzy rodzicielskiej nie wpływa na prawo rodzica do kontaktów z dzieckiem. Oznacza to, iż rodzic pozbawiony władzy rodzicielskiej do dziecka, zachowuje prawo do kontaktu z dzieckiem, a więc do przebywania z nim, bezpośredniego komunikowania się czy utrzymywania korespondencji.

Przywrócenie pełnej władzy rodzicielskiej.

Warto podkreślić, że władzy rodzicielskiej sąd nie odbiera na zawsze, chociaż niewątpliwie i takie sytuacje mają rację bytu. W przeważającej mierze przypadków, obowiązywać będzie zasada zgodnie z którą – jeśli ustały przyczyny, dla których sąd opiekuńczy odebrał władzę rodzicielską, a rodzic jej pozbawiony jest w stanie to wykazać  (dysponując na poparcie swoich twierdzeń adekwatnymi dowodami) sąd może władzę rodzicielską przywrócić.

Źródło: Wierciński Jacek, Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz Opublikowano: LexisNexis 2014; Piasecki Kazimierz, Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz, wyd. V Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Komentarz, wyd. VOpublikowano: LexisNexis 2011

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj