1. CORNWALL MEWS
Mewsy – brytyjskie określenie na szeregowe, bardzo charakterystyczne, niskie domki, będące kiedyś mieszkaniami dla służby, ze stajnią i wozownią z tyłu. W Londynie rozpowszechnione w XVIII I XIX wieku, usytuowane najczęściej przy ulicy lub małym dziedzińcu. Rozwiązanie to chroniło główną rodzinę od nieprzyjemnych zapachów. Co ciekawe z tyłu domy te, bardzo często nie posiadały okien, aby służba nie mogła podglądać swojego Pana od strony ogrodów.
Ponieważ mieszkając w Londynie już około 2,5 roku nigdy wcześniej nie zauważyłam tych miejsc, postanowiłam poświęcić 1 dzień i zobaczyć je na własne oczy. Nie rozczarowałam się ani trochę. Mewsy to miniaturowe ślepe uliczki, ciasno zabudowane śmiesznymi, małymi domkami – wyjątkowo urokliwe i romantyczne miejsce, często schowane w centrum miasta, odnajdywane tylko przy pomocy nawigacji…
2. COURTFIELD MEWS
Niektóre Mewsy przypominają mi włoskie wioski. Dużo roślinności, małe okiennice, ławeczka – jak w Toskanii…
3. GASPAR MEWS
… inne wyglądają jak zwykłe, betonowe podwórka – patrz przykład oniżej.
Na początku 20-go wieku, kiedy zaczęły pojawiać się samochody, Mewsy zaczęły tracić swoją pierwotną funkcję. Po I i II wojnie światowej, coraz mniej ludzi było stać na posiadanie koni i służby. Część stajni rozebrano, część przekształcono na cele komercyjne, ale większość zamieniono na domy.
Według badań przeprowadzonych w Londynie w 2015 roku, wciąż istnieje 422 zachowanych Mewsów. Obecnie są to dość pożądane obiekty, przede wszystkich ze względów ich lokalizacji w ścisłym centrum. Większość z nich znajduję się w bogatych dzielnicach jak np. Notting Hill, Mayfair, Kensington, Marylebone, schowane pomiędzy budynkami, co zapewnia kameralną atmosferę i ciszę.
4. HESPER MEWS
5. PENNANT MEWS
Na zdjęciu poniżej można zauważyć, że wiele firm wynajmuje Mewsy na swoje biura i magazyny. Ta uliczka była zdecydowanie bardziej biznesowa niż mieszkalna.
6. LAVERTON MEWS
7. STANHOPE MEWS S
Mews numer 7 jest chyba moim ulubionym. Położony w Kensington, niedaleko stacji metra. Bardzo czysty, zielony i znów we włoskim klimacie. Mogłabym tu zamieszkać, a Wy?
8. SPEAR MEWS
Dziękuję mojemu koledze z Londynu – Dawidowi za podrzucenie świetnego pomysłu na post tej serii. Mam nadzieję, że i Wam się spodobał? Ciekawa jestem czy słyszałyście wcześniej o czymś takim? Oosbiście wypada mi przyzna, iż o istnieniu Mewsów, dowiedziałam się dopiero w minione wakacje.
Jeśli chcecie dowiedzieć się o Londynie znacznie więcej – polecam Wam kanał na YouTubie we współpracy mojej z Żanetą o nazwie ,,Emigrantki” gdzie poruszamy wiele wątków dotyczących emigracji i codziennego życia w tym mieście. Zajrzyjcie posłuchać w wolnej chwili.
Pozdrawiam, Anna Górecka
źródło: London Lavender
fotografia: Anna Górecka